Szansa dla inwestorów

Ocena autentyczności obrazu „na oko” jest zawodna.

Publikacja: 20.01.2024 12:23

Atrakcją aukcji jest bajkowy obraz Teofila Ociepki.

Atrakcją aukcji jest bajkowy obraz Teofila Ociepki.

Foto: Sopocki Dom Aukcyjny

W styczniu na rynku wyraźnie mniej atrakcji. 1 lutego Desa Unicum zorganizuje aukcję „Zakopane, Zakopane!” (www.desa.pl). Licytowane będą dzieła związane z kulturą Podhala.

Warto zwrócić uwagę na portret Jadwigi Trembeckiej namalowany przez Witkacego. Wielokrotnie pisałem w „Parkiecie”, że pastelowe portrety malowane przez Witkacego radykalnie podrożały w ciągu ostatnich kilkunastu lat i nadal drożeją. Około 15 lat temu osiągały ceny ok. 20–30 tys. zł. Dziś sprzedawane są po ok. 200 tys. zł. Zwłaszcza drożeją efektowne portrety kobiet. W związku z tym na inwestycję nadają się przede wszystkim wizerunki pań.

Oferta Desy Unicum potwierdza tę moją hipotezę. Portret Trembeckiej jest zdecydowanie droższy niż wystawiany równocześnie portret męski.

Na 60–80 tys. zł wyceniono fotografię przedstawiającą Witkacego, wykonaną w 1931 roku przez jego przyjaciela Józefa Głogowskiego. Wysoką wycenę ma „Taniec góralski” Zofii Stryjeńskiej. Ten względnie niewielki format (34 na 42 cm) wyceniono na 140–180 tys. zł.

21 stycznia w Muzeum Historycznym Skierniewic otwarta zostanie wystawa malarstwa Estery Karp (1897–1970). Artystka urodziła się w Skierniewicach, zmarła w Paryżu. Należała do międzynarodowego środowiska artystów nazywanego Szkołą Paryską.

Estera Karp praktycznie nie istnieje na polskim rynku. Po 2000 roku licytowano zaledwie kilka obrazów. Czy po wystawie wzrośnie zainteresowanie jej twórczością? Czy obrazy Karp zaczną być importowane do Polski i ich cena będzie rosła?

fot. w. kompała

Szansa dla kolekcjonerów

W 1931 roku indywidualną wystawę w Paryżu zorganizował jej Leopold Zborowski, legendarny marszand, który wylansował Modiglianiego. Od marca 2022 roku do grudnia 2023 trwał pokaz jej malarstwa w Musée d’Art et d’Histoire du Judaïsme (Muzeum Sztuki i Historii Judaizmu w Paryżu). Może zarobi ktoś, kto pierwszy dotrze do obrazów malarki i wprowadzi je na rynek.

W 2000 roku w „Rzeczpospolitej” pisałem o monografii o malarzach żydowskiego pochodzenia, którzy należeli do środowiska Szkoły Paryskiej. Często byli emigrantami z Polski.

Francuskojęzyczną książkę napisała Nadine Nieszawer. Wielu z opisanych tam malarzy nadal nie istnieje w galeriach i na aukcjach. To szansa dla kolekcjonerów. To szansa dla antykwariuszy, którzy szukają dobrego towaru. Inwestorzy dzięki lekturze mogą odkryć dzieła, które nadają się na dobrą lokatę.

Krakowski Dom Aukcyjny opublikował bilans za 2023 rok (www.krakowskidomaukcyjny.pl). Zanotowano prawie 5 mln zł obrotu, zorganizowano 13 aukcji, sprzedano 800 obiektów. Firma stworzona w 2019 roku przez Ryszarda Lachmana przegoniła inne krakowskie firmy zasiedziałe na rynku od dziesięcioleci.

Czy zdrożeją obrazy Estery Karp?

Czy zdrożeją obrazy Estery Karp?

Fot. Rempex

Pomysł leżał na ulicy

To ciekawy problem ekonomiczny i socjologiczny. Co umożliwiło sukces? Energia i pomysłowość właściciela? Ostatni przykład. Krakowski Dom Aukcyjny z powodzeniem wprowadził do handlu malarstwo Romana Zakrzewskiego(1955–2014).

Pomysł leżał na ulicy. Zakrzewski żył i tworzył w Krakowie, tam był jego dorobek. Ale to akurat Lachman wpadł na pomysł, żeby budować ceny tego malarstwa. Faktem jest, że firma wyprzedziła także niektóre stołeczne domy aukcyjne. Ktoś powinien pochylić się nad tym sukcesem i przeanalizować, jak był możliwy.

31 stycznia Sopocki Dom Aukcyjny wystawi obrazy wielu artystów, w różnych przedziałach cenowych. Najdroższy jest obraz Zdzisława Beksińskiego z wyceną 500–700 tys. zł. Wyróżnia się bajkowy obraz Teofila Ociepki.

Już dziś warto wpisać do kalendarza, że 3–4 lutego w Centrum Praskim Koneser odbędzie się kolejne Targowisko Sztuki studentów warszawskiej ASP (www.targowiskosztuki.com).

W tym roku impreza obchodzi 17. urodziny. Pisałem o targowisku, kiedy startowało jeszcze na terenie Akademii przy Krakowskim Przedmieściu. To było wymarzone miejsce na taką imprezę! Tam była atmosfera. W siedzibie Akademii można było zajrzeć do pracowni, w których na co dzień pracują studenci. Krakowskim Przedmieściem przechodzą tysiące ludzi. W naturalny sposób wchodzili na teren Akademii, widząc w ogrodzie stoiska z obrazami.

Niestety po kilku latach prorektor usunął targowisko z terenu uczelni. Potem impreza odbywała się w Zamku Królewskim w Arkadach Kubickiego. Koneser to znakomite, eleganckie miejsce. Wielkim ułatwieniem jest parking.

W internecie ostatnio namnożyło się webinarów. Każdy, kto chce, wygłasza wykłady m.in. na temat rynku sztuki. To modny temat, snobistyczny. Problem w tym, że wykładowcy nierzadko zajmują się tym tematem dorywczo, pobieżnie znają jakiś drobny wycinek zagadnienia.

Na 60–80 tys. zł wyceniono fotografię Witkacego.

Na 60–80 tys. zł wyceniono fotografię Witkacego.

Fot. Desa Unicum

Fałat podał do sądu

Niedawno pani prawnik ogłosiła, że poprowadzi webinar o falsyfikatach na krajowym rynku. Kiedy ją zaczepiłem na FB, to okazało się, że nie słyszała np. o aferze z falsyfikatem „Zjawa” Franciszka Starowieyskiego ani o monografii „Problematyka autentyczności dzieł sztuki na polskim rynku”, wydanej w 2012 roku przez Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów. Te dwa fakty to fundament zagadnienia!

Przy okazji przypomnę problem przydatny każdemu nabywcy na krajowym rynku. W 2006 roku malarz Antoni Fałat podał do sądu renomowany dom aukcyjny, który wystawił falsyfikat jego obrazu. Fałat wygrał. Sędzia Marcin Strobel zawarł w wyroku epokowe uzasadnienie, które do dziś niestety jest mało znane (sygnatura akt II C 448/06).

Marcin Strobel genialnie uzasadnił, dlaczego nie mają sensu ekspertyzy autentyczności ograniczające się do oceny stylistyki obrazu. Przecież fałszerzowi zależy na idealnym powtórzeniu stylistyki autentyków i sprawny fałszerz łatwo stworzy doskonałą podróbkę.

Niestety do dziś w rynkowych ocenach autentyczności dominuje ocena „na oko”. Historyk sztuki omiata wzrokiem obraz i wyrokuje.

Bezskutecznie domagam się od lat, żeby ekspertyzy historyk sztuki obowiązkowo wystawiał z konserwatorem, który zna i analizuje również technologię wykonania dzieła.

Portrety kobiet są radykalnie droższe niż portrety mężczyzn malowane przez Witkacego.

Portrety kobiet są radykalnie droższe niż portrety mężczyzn malowane przez Witkacego.

Fot. Desa Unicum

Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy
Inwestycje alternatywne
Pułapki inwestowania w sztukę
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie. Pustynna burza
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: Volvo Amazon. Nie tylko dla Wonder Woman