Matejko jako lokata

Kolekcjonowanie to nie tylko pasja, ale także sposób zarabiania.

Publikacja: 06.06.2020 10:50

Foto: Piękna Gallery

Krajowy rynek żyje sensacyjną sprzedażą portretu Karola Gilewskiego namalowanego przez Jana Matejkę. Obraz Matejki na aukcji Polswiss Artu osiągnął cenę 5,9 mln zł, co wraz z opłatą aukcyjną (18 proc.) daje kwotę 6,9 mln zł. Estymacja wynosiła 3–5 mln zł.

Portret córki

W tej sytuacji ja się pytam, jaką cenę osiągnąć powinien przepyszny „Portret córki Heleny z krogulcem" sprzedany ok. 20 lat temu. Obraz jako depozyt wisiał na galerii Muzeum Narodowego w Warszawie, ale parę lat temu oddany został właścicielowi.

Wrzućcie do wyszukiwarki „Portret córki Heleny z krogulcem". To rozkosz patrzeć na taki obraz. Tu Matejko wykorzystał cały swój geniusz portrecisty. Nie malował na zamówienie, córkę portretował z miłością!

Nie ujmuję nic „Portretowi Gilewskiego", ale ma on charakter oficjalny i przedstawia poważnego pana. Natomiast na „Portrecie córki Heleny" budzi zachwyt apetyczna młoda kobieta, która stoi w zawadiackiej pozie. Ten krogulec też daje do myślenia. To jest kawał obrazu! Ile powinien dziś kosztować – 12 mln zł? A może 15 milionów?

Kogo w sensie mentalnym stać na to, żeby u nas na sztukę wydawać takie pieniądze? Policzcie sobie, czy nabywca „Portretu córki" zrobił dobry interes? Kupił obraz za 1,2 mln zł. Oczywiście cały czas nie wiemy, za ile dziś kupiono by to arcydzieło.

Niedoceniony Sichulski

Warto przeglądać oferty nie tylko stołecznych domów aukcyjnych. Poza Warszawą można znaleźć ciekawe dzieła. Kolekcjonerów prawdopodobnie zainteresują dwie wyjątkowe akwarele Kazimierza Sichulskiego (1879–1942). Licytowane będą w krakowskiej Desie 13 czerwca (www.desa.art.pl).

Sichulski, moim zdaniem, jest niedoceniony przez rynek. Z muzeów znamy bogate pod względem kolorystycznym wizerunki Hucułów malowane przez artystę. Na rynku Sichulski funkcjonuje niestety w cieniu np. Teodora Axentowicza, który zostawił ilościowo ogromny dorobek. Taśmowo, schematycznie malowane obrazy Axentowicza stale dostępne są w handlu.

Sichulski ma swoją legendę. Związany był z najsłynniejszym polskim kabaretem Zielony Balonik. Koniecznie obejrzyjcie w Krakowie zabytkowe wnętrze kawiarni Jama Michalikowa. Zdobią je malowane obrazy Sichulskiego. Wnętrze kawiarni zachwyca gości ze świata.

Dodam, jak zwykle, swój ulubiony wątek. W życiu liczą się nie tylko doraźne finansowe zyski, ale także duchowy bilans całego życia! W Zakopanem na początku XX wieku działał restaurator Stanisław Karpowicz (1874–1937). Z powodzeniem prowadził swoje przedsiębiorstwo.

Dziś o Karpowiczu nikt by nie pamiętał! Ale Karpowicz miał wyobraźnię. Gościł u siebie Sichulskiego i zamawiał u niego portrety sztandarowych postaci epoki, np. Stefana Żeromskiego, Stanisława Witkiewicza czy poety Jana Kasprowicza. Te doskonałe obrazy wieszał w swojej knajpie. One były magnesem dla klientów.

Rosła legenda! Przybywało wpływowych, bogatych klientów. Dziś tamte obrazy są muzealną atrakcją. Znajdują się w Muzeum Tatrzańskim w Zakopanem.

Karpowicz zyskał nieśmiertelność! Przeszedł do historii jako hojny mecenas sztuki i kolekcjoner. Sichulski, przy okazji, sportretował także Karpowicza. Za komuny w każdym przydrożnym kiosku można było kupić karnet z pocztówkami przedstawiającymi obrazy zamówione przez przedsiębiorcę Karpowicza do jego knajpy. W PRL to się nazywało popularyzacja sztuki.

Wróćmy do dwóch prac oferowanych przez Krakowską Desę. Intrygują one treścią i formą. Mają niewątpliwie muzealną wartość. Chwała Bogu muzea nie mają pieniędzy na zakupy. Dzięki temu obrazy, mam nadzieję, pójdą w prywatne ręce. A za 10–20 lat w naturalny sposób wrócą na rynek. Wtedy jakiś analityk będzie mógł oszacować, czy były dobrą lokatą. Każdą z prac, akwarela/gwasz (126 x 88 cm), wyceniono na 22 tys. zł.

Przypomnę, że w 2009 roku krakowska Desa wystawiła obrazy, które od 1928 roku zdobiły reprezentacyjne wnętrza pensjonatu Lwi Gród w Krynicy. Alarmowałem w 2009 roku w „Rzeczpospolitej", że nowy właściciel pensjonatu pozbył się obrazów, z których słynęło to miejsce. Był tam także obraz Sichulskiego!

W bogatych krajach, z którymi chętnie się utożsamiamy, artystyczne wnętrze jest magnesem dla turystów, jest źródłem ekstrawysokich zysków. W naszym młodym kapitalizmie historyczne wyposażenie wystawiono na sprzedaż.

Paradoksalnie cały czas mówię o pieniądzach, o zyskach. Lwi Gród wybudowali z prywatnych składek urzędnicy lwowscy. Byli dobrze wynagradzani, ponieważ byli fachowcami. Z nadwyżek ufundowali pensjonat z dziełami sztuki w środku. Dziś brzmi to jak bajka. Jest to ważny, choć mało znany, epizod z historii polskiej gospodarki.

Jeśli chcecie wszystko wiedzieć o Sichulskim, zajrzyjcie do internetowego Polskiego Słownika Biograficznego.

Piękno monet

Z bieżących wydarzeń warto zasygnalizować aukcję internetową Antykwariatu Numizmatycznego Michał Niemczyk. Rozpocznie się ona 20 czerwca (www.niemczyk.pl). W ofercie jest sporo obiegowych srebrnych monet z wizerunkiem Piłsudskiego. Według mnie idealnie nadają się one na symboliczne prezenty dla dzieci.

W takiej monecie zaklęta jest wiedza o historii Polski, o oszczędzaniu (ludzie odkładali srebrne monety na czarną godzinę). Te monety są piękne. Kto je zaprojektował?

Może taki prezent sprawi, że dziecko zainteresuje się rynkiem historycznych monet? Może dzięki temu zdobędzie życiową pasję i w przyszłości środki utrzymania? Na rynku numizmatów fachowi kolekcjonerzy żyją jak królowie, przyjemnie zarabiają na dostatnie życie. Kolekcje same zarabiają na siebie i na kolekcjonerów, ale warunkiem zysków jest wiedza.

Z bieżącej oferty zasygnalizuję jeszcze aukcję internetową, jaka do 15 czerwca potrwa w Piękna Gallery (www.pieknagallery.pl). Oferowane są prace m.in. powojennych klasyków, np. Jana Tarasina, Włodzimierza Pawlaka, Leona Tarasewicza. Mnie jak zawsze zachwyca obraz Eugeniusza Markowskiego (1912–2007). Jest też przyjemny dla oka Nikifor.

Inwestycje alternatywne
Małe sztabki i złote monety królują w rosnących zakupach Polaków
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje alternatywne
Pozycja długa na rynku sztuki
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy
Inwestycje alternatywne
Pułapki inwestowania w sztukę