Nastawienie inwestorów do bitcoina nieco się w ostatnich tygodniach ochłodziło. Ważnym wydarzeniem dla rynku krypto był debiut funduszu inwestującego w kontrakty terminowe. Kolejne firmy chcą jednak wprowadzić na amerykańską giełdę fundusz inwestujący w „fizycznego" bitcoina.
Bitcoin zniżkuje od debiutu funduszu BITO
W czwartek po południu notowania bitcoina zniżkowały o ok. 1,4 proc., do 56,3 tys. dolarów. Od dłuższego czasu bitcoin nie jest w stanie pokonać pułapu 60 tys. dolarów, pod który wpadł w połowie zeszłego miesiąca. Wcześniej ustanowił nowe rekordy, sięgając w szczytowym momencie niemal 69 tys. dolarów. Od początku roku zwyżka najpopularniejszej cyfrowej waluty przekracza 90 proc. Bitcoin wyrażony w złotym w poprzednim miesiącu sięgał nawet ponad 275 tys. zł, z kolei w czwartek wyceniany był na ok. 228 tys. zł.
Z kolei ethereum w czwartek opierało się przed spadkiem poniżej 4500 dolarów. W pierwszej połowie listopada kurs tej cyfrowej waluty sięgnął ok. 4865 dolarów.
– Cena bitcoina w ostatnim czasie zdaje się stabilizować na tle innych kryptowalut z czołówki pod względem kapitalizacji. Mowa np. o ETH czy o lunie – te projekty bardziej istotnie podrożały w relacji do bitcoina. To z kolei pokazuje, że może trwać tzw. alt season, ale nie na szerokim rynku krypto, gdzie zyskuje duża część projektów, tylko na tych wybranych, które mogą mieć świetlaną przyszłość – tak przynajmniej może to wyceniać obecnie rynek – komentuje Daniel Kostecki, dyrektor polskiego oddziału Conotoxii. – Niemniej warto odnotować fakt, że z giełd kryptowalut systematycznie odpływają bitcoiny, co w momencie powrotu z altcoinów do BTC może zmniejszać ich dostępność, czyli podaż może być relatywnie mniejsza niż wcześniej. Tym samym bitcoin nadal może mieć dobre perspektywy do końca roku, ponieważ podaż na giełdach maleje. W tle rynek czeka na decyzje SEC w sprawie ETF-ów na bitcoina, które są uruchamiane w Kanadzie. Do końca roku SEC ma do rozpatrzenia jeszcze kilka wniosków, a gdyby któryś rozpatrzono pozytywnie, to mogłoby to mieć istotne przełożenie na cenę BTC pod koniec grudnia czy na początku stycznia – ocenia Kostecki.
Fidelity Investments, amerykański powiernik, ogłosił, że jest gotowy do uruchomienia ETF-u na „fizyczne" bitcoiny – informuje „Financial Times". Pojawienie się czwartego co do wielkości zarządzającego funduszami na świecie, z aktywami o wartości 4,2 bln dolarów, na rynku kryptowalut będzie postrzegane jako kolejny znak rosnącej roli walut cyfrowych w tradycyjnym świecie inwestycyjnym. Jak czytamy, ETF będzie jednak niedostępny dla większości obecnych klientów w Stanach Zjednoczonych ze względu na to, że będzie notowany w Kanadzie. „FT" podaje, że obawy SEC co do wprowadzania funduszy na „fizycznego" bitcoina związane są z m.in. z „oszukańczymi praktykami i manipulacjami" na rynkach, na których handluje się bitcoinami, oraz z potrzebą „ochrony interesu publicznego inwestorów".