LPP nie wycofało się z Rosji - uważa inwestor. Kurs spółki załamał się

Analityczno-inwestycyjna firma Hindenburg Research uważa, że właściciel Reserved nadal działa w Rosji i może mieć kłopot z finansowaniem. Zajęła krótką pozycję na walorach LPP. Notowania akcji polskiej firmy spadają o ponad 20 proc.

Aktualizacja: 15.03.2024 15:39 Publikacja: 15.03.2024 10:13

LPP nie wycofało się z Rosji - uważa inwestor. Kurs spółki załamał się

Foto: materiały prasowe

Kurs akcji odzieżowego giganta LPP spada silnie w piątek na warszawskiej giełdzie po tym jak firma Hindenburg Research zarzuciła spółce kierowanej przez Marka Piechockiego, że udawała wyjście z rosyjskiego rynku.

Hindenburg Research to firma analityczna założona przez Nate'a Andersona — napisano na jej stronie internetowej. 

Czytaj więcej

LPP o raporcie Hindenburg Research: to atak i próba przejęcia wpływów

Podmiot ten podał też, że zajął krótką pozycję na walorach firmy. „Ten raport stanowi odzwierciedlenie naszych własnych opinii i zachęcamy każdego czytelnika do przeprowadzenia własnego badania” – czytamy w zastrzeżeniu dodanym do zamieszczonej na stronie internetowej historii.

O godz. 9.23 akcja LPP kosztowała o ponad 20 proc. mniej niż na czwartkowym zamknięciu. Właściciela zmieniło 8,25 tys. walorów.

Czytaj więcej

Hindenburg zaatakował kolejną ofiarę. Icahn stracił ponad 10 mld dolarów

LPP nie wyszło z Rosji?

Hindenburg Research napisał, że były pracownik LPP powiedział w rozmowie z przedstawicielami tej firmy, że transakcja zrealizowana przez LPP była „zasłoną ukrywającą prawdę o tym, że biznes rosyjski nie został sprzedany” oraz że uważa, że działalność w Rosji jest nadal kontrolowana przez centralę LPP i radę.

Firma podaje, że przeprowadziła też własne śledztwo. Wnioski wyciąga m.in. na podstawie analizy kodów kreskowych na metkach w towarach w tamtejszych sklepach oraz że uzyskała wyjaśnienia od LPP.

Hindenburg uważa, że polska spółka może mieć kłopoty z finansowaniem. „Jeśli okaże się, że LPP nadal działa w Rosji może to stanowić naruszenie umów kredytowych i finansowania z głównym kredytodawcą, bankiem PKO BP, który wg ostatniego raportu rocznego zapewnia około 62 proc. kredytów i pożyczek spółki” – napisano.

Czytaj więcej

Spółki najbogatszego Hindusa stały się toksyczne

„Podejrzewamy, że LPP w jeszcze większym stopniu maskowało swoje fikcyjne zbycie w Rosji poprzez manipulacje księgowe. Ustaliliśmy, że ponad dwie trzecie wzrostu przychodów w roku 2022/23, co stanowi 732 mln USD, czyli 20 proc. całkowitych przychodów, pochodzi z niewyjaśnionego segmentu „Pozostałe”, jak wynika z angielskiej wersji raportu rocznego LPP. W ciągu ostatnich 3 lat segment „Pozostałe” nigdy nie stanowił więcej niż 2 proc. całkowitych przychodów LPP” – napisali autorzy raportu.

Poprosiliśmy LPP o odniesienie się do raportu. Zamieścimy je jak tak szybko jak to możliwe.

Stanowisko LPP w sprawie raportu Hindenburg Reasearch

„Raport przygotowany przez Hindenburg Reasearch jest elementem przygotowywanego od 5 miesięcy zorganizowanego ataku dezinformacyjnego obliczonego na spadek kursu akcji Grupy LPP. O sprawie poinformowaliśmy wcześniej Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Krajową Agencję Skarbową. Z tego co ustaliliśmy, nie jesteśmy pierwszą firmą, która stała się obiektem zainteresowania wywiadowni. Wcześniej podobny proceder został przez Hindenburg wycelowany w spółkę Adani. Wiemy jednocześnie, że wywiadownia działa na zlecenie podmiotów trzecich. Nie można wykluczyć, że tego typu działania mogą być próbą przejęcia wpływów w spółce LPP.
Grupa ma pełną kontrolę nad sytuacją. Wszelkie dodatkowe wiadomości będziemy przekazywać na bieżąco”.

Czytaj więcej

Szef LPP: z przychodami nie było tak różowo. Zamierzamy przyspieszyć
Sylwia Jaśkiewicz, dyrektor zarządzająca w wydziale analiz i rekomendacji Domu Maklerkiego BOŚ

Wielokrotnie pytałam spółkę, czy wycofała się z Rosji i jej odpowiedzi zawsze były jednoznaczne. Czekam teraz na to, aż odniesie się punkt po punkcie do zarzutów postawionych w raporcie.

- Jeszcze dziś wystosujemy oficjalny statement odnoszący się do zarzutów wyszczególnionych w raporcie - mówi Monika Wszeborowska, rzeczniczka LPP.

Po godz. 15ej LPP wystosowało trzecie oświadczenie. Poinformowało m.in. że  skierowało do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę LPP SA i jej akcjonariuszy, inwestorów giełdowych, zagrażające bezpieczeństwu rynku finansowego. „Podstawą zawiadomienia są nieprawdziwe bądź zmanipulowane informacje opublikowane w dniu dzisiejszym w materiale Hindenburg Research” – podała spółka.

Zaprzeczyła tezom z raportu, w tym m.in. tej, że wprowadzała towary do Rosji poprzez Kazachstan.

Komisję Nadzoru Finansowego spytaliśmy o to, czy znana jest jej firma Hindenburg Research, co sądzi o działaniu polegającym na publikacji raportu z negatywnymi informacjami o spółce i jednoczesnym zajmowaniu krótkiej pozycji na jej akcjach, czy firma zgłosiła zajęcie krótkiej pozycji na akcjach LPP do rejestru KNF i jak zdaniem Komisji inwestorzy powinni podejść do publikacji Hindenburg Research

Jacek Barszczewski, rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego

Każdy przypadek, w którym pojawiają się wątpliwości dotyczące prawidłowości wykonywania przez spółki publiczne obowiązków informacyjnych lub podejrzenia o manipulację akcjami, jest poddawany przez Urząd KNF wszechstronnej i wnikliwej analizie, a w uzasadnionych sytuacjach podejmowane są przez Komisję stosowne działania nadzorcze. Tak też się dzieje w obecnym przypadku spółki LPP

Komentarze o LPP na platformie X

W mediach społecznościowych temat spadku kursu LPP jest szeroko komentowany. Opinie są podzielone na tych, co są przekonani o racji „shortującej” firmy oraz tych, którzy widzą atak spekulacyjny. 

"Obłęd, TKO już -43 proc. (10.030 zł) W kilka godzin kapitalizacja LPP spada o 14,5 mld zł" - pisze Daniel Paćkowski ze Stockwatch.pl.

"Przyspieszona lekcja tego, co na rynku, co na rynku USA jest standardem" - zauważa Piotr Cymcyk. "Przyzwyczajajcie się! Nie, nie będzie tu żadnych odszkodowań dla LPP ze strony Hindenburga" - dodaje.

Tomasz Juroszek, syn założyciela STS Holdings zdaje się wierzyć, że Hindenberg ma rację. "Fajnie, że ktoś obnażył skandal w LPP" - twittuje. Jednocześnie zauważa, że rykosztem oberwały notowania Asbisu.

"(...) ale już mnie trochę nudzą te memy dotyczące asbis. Co by spółka nie powiedziała czy nie zrobiła to nikt jej nie uwierzy. Nie zazdroszczę" - pisze.

Eryk Szmyd, analityk XTB

Akcje LPP tąpnęły po ujawnieniu raportu Hindenburg Research, który bez wątpienia stanowi czerwoną flagę dla inwestorów. Przede wszystkim rynek jeszcze nie wie jak realnie wycenić szkody, które ten raport może przynieść w przyszłości. Ta niepewność skutkuje paniką. Scenariusz dochodzeń regulacyjnych, zmian ocen ESG u pożyczkodawców, kar finansowych czy problemów z audytem Grant Thornton to tylko wierzchołek góry strachu. Główną obawą jest potencjalny bojkot konsumentów, od których zależy ekspansja LPP. Spółka ma ok. 5 proc. udział w rynku Ukrainie, gdzie sprzedaż może tapnąć. W skrajnie negatywnym scenariuszu, przecena mogłaby sprowadzić kurs do poziomów z jesieni 2022 roku czyli okolic 7500 zł.
W ostatnich miesiącach, inwestorzy zwracali uwagę na dynamiczny wzrost firmy, osiągnięty pomimo wyjścia z rosyjskiego rynku. Tymczasem raport sugeruje, że firma nigdy zdecydowanie nie wyszła z Rosji, co stawia znak zapytania co do realnej dynamiki zwiększania udziałów na istotnych rynkach jak i dalszą kontynuacją tego trendu. Warto jednak podkreślić, że udział na rynku w Ukrainie wynosi około 5 proc., a konsumenci ubrań firmy mogą nie przejąć się, zignorować lub finalnie zapomnieć o raporcie. Wpływ na dynamikę sprzedaży nie jest oczywisty, choć ryzyko skierowane jest zdecydowanie w dół.
Dzisiejsza panika na giełdzie niekoniecznie zwiastuje tąpnięcie realnej sprzedaży ubrań. W sytuacji, w której firma nie napotka poważnych problemów w kolejnych miesiącach i przedstawi dalszy wzrost biznesu, spadkowa reakcja może przerodzić się w stopniową poprawę sentymentów i euforię, w trakcie której rynek dążył będzie do wymazania spadkowej luki. Istnieje też szansa, że fundusz Hindenburg relatywnie szybko zamknie ‘shorta’, który wciąż nie pojawił się w krótkich pozycji KNF. Brak ujawnionej pozycji może wskazywać, że zajął relatywnie niewielką pozycję, poniżej 0,5 proc.; nie musząc się ujawniać.
Z pewnością globalna renoma Hindenburg Research sprawia, że wiadomości o ‘praktykach’ LPP znajdą szeroki rozgłos na świecie finansowym, nawet jeśli firma podważy zarzuty krótkiego sprzedawcy, odnosząc się do nich. Wydaje się całkiem prawdopodobne, że regulatorzy zainteresują się wszystkimi, wymienionymi przez raport Hindenburga praktykami, choć nie jest jasne, jakiego typu zagrożenie stwarza to dla firmy.
Hindenburg ma długą historię współpracy z organami regulacyjnymi, przy tworzeniu raportów. W Stanach Zjednoczonych fundusz często odpłatnie przekazuje własne ustalenia do regulatora SEC, w ramach tzw. programu informacyjnego. Fundusz prawdopodobnie wziął na celownik spółki w jakiś sposób powiązane z Rosją.

Handel i konsumpcja
Trigon DM wyżej ceni Dadelo
Handel i konsumpcja
Choć szara strefa się kurczy, to rośnie nielegalna sprzedaż alkoholu
Handel i konsumpcja
1000 osób do zwolnienia w Eurocashu
Handel i konsumpcja
Sklepy ostro walczą na ceny, a te będą znowu szybciej rosnąć
Handel i konsumpcja
Eurocash wyraźnie słabnie po wynikach
Handel i konsumpcja
Wittchen zarobił mniej, ale dywidenda w górę