Zysk operacyjny wyniósł 3,1 mln zł (+107 proc.), a zarobek netto 2,3 mln zł (wobec 0,3 mln zł straty rok wcześniej). Działalność Atlanty charakteryzuje się dużą sezonowością. Czwarty kwartał z reguły jest bardzo dobry dla branży ze względu na święta Bożego Narodzenia.
Poprawę rentowności widać również w wynikach całorocznych. Zysk operacyjny w 2009 roku wyniósł 7,6 mln zł (+57 proc.), a czysty zarobek sięgnął 4,8 mln zł (wobec 95 tys. zł przed rokiem). Ubiegłoroczna rentowność brutto Atlanty wyniosła ok. 18,6 proc. – To dobry rezultat i nie będzie go łatwo poprawić – komentuje Dariusz Mazur, prezes i największy akcjonariusz Atlanty. Podkreśla jednak, że spółka wciąż szuka oszczędności, aby zwiększyć zyskowność. – Staramy się zorganizować lepiej produkcję, tak aby obniżyć jednostkowe koszty – wskazuje Mazur.
Zaznacza, że do dalszej poprawy wyników powinno się też przyczynić poszerzenie oferty. – Mamy pomysły na nowe produkty – mówi, nie zdradzając szczegółów. Prawdopodobnie chodzi przede wszystkim o wyroby przeznaczone dla przemysłu cukrowniczego (np. masy, nadzienia do czekolad).
Atlanta działa zarówno w segmencie hurtowym, jak i detalicznym. Z tego pierwszego w 2009 roku pochodziło ok. 90 proc. jej obrotów. Marża brutto ze sprzedaży w hurcie wyniosła ok. 17 proc. W detalu była dużo wyższa: sięgnęła ok. 31 proc.
Tymczasem od kilku tygodni kurs Atlanty mocno rośnie. Od początku grudnia 2009 roku akcje zdrożały o ponad 40 proc. Wpływ na zwyżkę kursu mogą mieć regularne zakupy papierów przez największego akcjonariusza Atlanty, firmę Rockfield (kontrolowaną przez prezesa Mazura).Wczoraj kurs Atlanty rósł nawet o 9 proc. Jednak ostatecznie akcje wyceniono na 7,22 zł, po spadku ceny o 0,4 proc.