Do tej pory Graal rozrastał się wszerz, czyli poszerzał ofertę. Teraz akwizycji dokonywać będą spółki z grupy w ramach poszczególnych segmentów rynku. Mogą płacić swoimi akcjami, ale tak, aby Graal nie stracił nad nimi kontroli – zapowiada Bogusław Kowalski, prezes i największy udziałowiec giełdowej spółki.
Graal działa w czterech segmentach: konserw, ryb wędzonych, mrożonych i marynat. Zamierza umocnić pozycję w dwóch ostatnich. – Jesteśmy już bardziej wybredni, jeśli chodzi o przejęcia. Szukamy naprawdę dobrych okazji – mówi Kowalski. Od debiutu na GPW (2005 r.) Graal przejął siedem firm.
[srodtytul]Raczej zagranica[/srodtytul]
Zarząd Graala podkreśla, że kryzys mocno dotknął branżę rybną, nie tylko w Polsce. – Ostatnio przyszły do nas oferty przejęcia firm z Turcji i Ukrainy – wskazuje Kowalski.
Wcześniej zarząd informował, że Graal przymierza się do zakupu niemieckiego konkurenta. – Sprawa jest aktualna. Rozmowy trwają – twierdzi prezes. Nie zdradza, kiedy można spodziewać się ich finalizacji. Prawdopodobnie chodzi o spółkę, której roczne obroty wynoszą minimum kilkadziesiąt milionów złotych.