Ostatecznie cena akcji wyniosła 0,81 zł. Bezpośrednią przyczyną zwyżki była zmiana prognozy zysku brutto, jaki spółka chce osiągnąć w tym roku.
Wcześniej zarząd szacował, że będzie to ponad 1,7 mln zł, a obecnie uważa, że firma może osiągnąć niemal 4,5 mln zł zysku brutto. Powodem zmiany in plus jest umowa sprzedaży marki „Laboratorium Kolastyna”, którą dzień wcześniej podpisano z firmą Gr. Sarantis z podwarszawskiego Piaseczna. Kontrakt opiewa na 11,59 mln zł brutto (ok. 9,5 mln zł netto). Wartość aktywów składających się na sprzedaną markę (w bilansie spółki) wynosi 3,2 mln zł.
W związku ze sprzedażą giełdowa spółka najpóźniej do końca roku zmieni nazwę na Miraculum. Jednak konsekwencje sprzedaży brandu, który do tej pory był jednoznacznie kojarzony z krakowska firmą, będą o wiele większe. Prezes Monika Nowakowska zapewnia, że pozytywne. Pod marką „Laboratorium Kolastyna” sprzedawane były głównie produkty sezonowe (tzw. kosmetyki słoneczne). Co prawda w ubiegłym roku ich sprzedaż stanowiła aż 36 proc. przychodów, ale był to rok, w którym obroty firmy spadły o cztery piąte. W latach wcześniejszych segment związany z opalaniem dawał 15–20 proc. przychodów przy obrotach spółki 80–90 mln zł.
Prezes Nowakowska wskazuje, że koszty związane z wprowadzaniem produktów słonecznych na rynek są wyższe niż innych kosmetyków ze względu na konieczność utworzenia zapasów i ryzyko pogodowe. – Obecnie firma ma ograniczoną płynność finansową i nie stać jej na inwestowanie środków w produkcję na zapas – mówi szefowa spółki. Zarząd poinformował też, że od tej pory kluczowym brandem Kolastyny będzie „Miraculum”. Pod tą marką sprzedawane są tzw. kosmetyki pielęgnacyjne z wyższej półki cenowej.
Spółka zamierza też rozwijać segment perfumeryjny oraz preparatów do i po goleniu dla mężczyzn. Zarząd wskazuje, że jedyną z pozostałych marek, które może jeszcze sprzedać, jest „Tanita” (segment depilacyjny). – Na razie nie znaleźliśmy zainteresowanego jej odkupieniem – mówi Nowakowska.