Zarząd i rada Muzy bronią się przed wrogim przejęciem?

Członkowie zarządu i rady nadzorczej kupują teraz akcje wydawnictwa. Nie robili tego, gdy kurs był dużo niższy. Czy nie chcą, by kontrolę nad spółką przejął Kompap?

Aktualizacja: 07.07.2010 12:59 Publikacja: 07.07.2010 08:54

Zarząd i rada Muzy bronią się przed wrogim przejęciem?

Foto: GG Parkiet

Trwa walka o przejęcie kontroli nad Muzą. Po dokupieniu jej akcji przez Kompap i stwierdzeniu przez jego prezesa Waldemara Lipkę, że nie wyklucza dalszego zwiększania zaangażowania w Muzie, na zakupy ruszyły jej władze. W poniedziałek o zwiększeniu zaangażowania w kapitale wydawnictwa poinformowali Stanisław Stępień, przewodniczący rady nadzorczej, i zasiadająca w zarządzie Małgorzata Czarzasty.

Wczoraj na rynek trafiła kolejna informacja o zakupach akcji przez członka zarządu i nadzoru, ale nie podano nazwisk. Tylko w ostatnich dwóch dniach przedstawiciele władz Muzy poinformowali o kupnie jej akcji uprawniających do ponad 219,7 tys. głosów (6,63 proc. ogólnej liczby).

Czy stara gwardia nie chce oddać kontroli nad Muzą? – Gdy patrzy się z boku, wydaje się, że zwiększanie zaangażowania przez znaczących udziałowców Muzy to bardziej walka o władzę niż obrona przed wrogim przejęciem – komentuje Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. – Kompap nie pojawił się w spółce z zaskoczenia, tylko konsekwentnie dokupuje akcje – dodaje.

[srodtytul]Czy Kaczmarek sprzeda?[/srodtytul]

Kompap stał się największym udziałowcem Muzy pod koniec czerwca. Ma już akcje uprawniające do 26,84 proc. głosów. Papiery kupował m.in. od Grażyny Kaczmarek (płacił maksymalnie po 10,6 zł za akcję). Gdyby odkupił pozostałe należące do niej walory, kontrolowałby 38,75 proc. głosów. Pozostali duzi akcjonariusze Muzy (poza Adamem Majdzikiem, który prawdopodobnie sprzedał akcje i nie poinformował o tym, gdyż od kilku lat nie kontaktuje się z zarządem i nie uczestniczy w WZA) po wczorajszych transakcjach mieli ok. 48-proc. udział w głosach. Nie łączy ich żadne formalne porozumienie.

Jeśli Kompap zdecyduje się dalej zwiększać zaangażowanie w kapitale Muzy i przekroczy próg 33 proc. głosów, będzie zobowiązany ogłosić w ciągu trzech miesięcy wezwanie do sprzedaży jej akcji. Musi być gotów kupić taki pakiet walorów, aby jego udział w głosach sięgał 66 proc. (jeżeli nie ogłosi wezwania, to musi zejść poniżej progu 33 proc.). Lipka nie chce zdradzić, czy Kompap rozważa ogłoszenie wezwania i czy odkupi resztę akcji Muzy od Grażyny Kaczmarek. Już sprzedała kwidzyńskiej spółce 120 tys. akcji dających 3,6 proc. głosów, informując, że nie wyklucza dalszego zmniejszania zaangażowania w wydawnictwie. Z zasiadania w radzie nadzorczej Muzy zrezygnowała jej córka.

Nie udało nam się skontaktować z akcjonariuszką. Można jednak oczekiwać, że jeśli Kompap ogłosi wezwanie, to jedynym dużym udziałowcem, który sprzeda akcje, będzie właśnie Kaczmarek. Stanisław Stępień zapowiada, że nie zamierza sprzedawać akcji. – Gdyby jakiś inwestor ogłosił wezwanie na akcje Muzy, to nie sprzedałbym swoich papierów – podkreśla. Jest też spokojny o przyszłość Muzy. – Mam wystarczająco dużo akcji, by nie obawiać się prób przejęcia kontroli nad spółką – mówi.

[srodtytul]Konfliktu nie ma?[/srodtytul]

Emocje studzi prezes Muzy Marcin Garliński. – Kompap jest naszym partnerem już od blisko trzech lat, dlatego nie obawiamy się wzrostu jego zaangażowania w naszym kapitale – tłumaczy. – Ostatnie zakupy Kompapu i innych akcjonariuszy świadczą o wierze w Muzę i jej perspektywy. Nie doszukiwałbym się tutaj istnienia jakichś wrogich obozów, bo ich nie ma – dodaje.

Zakupy członków władz wydawnictwa dziwią Lipkę. – Inwestuję w Muzę, bo uważam, że jest niedowartościowana. Nie wiem, dlaczego przedstawicie zarządu i nadzoru tej spółki też skupują akcje – mówi. – Nie kupowali papierów Muzy przez dwa lata, kiedy kurs wynosił 7–8 zł. Robią to teraz, płacąc 12–15 zł, co może oznaczać, że i przy tej cenie dobrze oceniają inwestycję – dodaje.

[srodtytul]Jedno wezwanie już było[/srodtytul]

Kompap pojawił się w akcjonariacie Muzy w 2008 r. i ogłosił wezwanie na jej akcje. Chciał kupić 863,5 tys. papierów i zwiększyć udział z 6,93 proc. do 33 proc. Wezwanie nie powiodło się. Akcjonariusze sprzedali Kompapowi niespełna 185,6 tys. walorów dających 5,6 proc. głosów. Żaden z dużych akcjonariuszy Muzy nie odpowiedział na tamto wezwanie.

[ramka][b]Muza króluje w książkach[/b]

Giełdowa spółka jest jednym z czołowych wydawców literatury pięknej w Polsce. W ostatnich latach w jej ofercie znalazły się m.in. bestsellerowe książki Carlosa Ruiza Zafona, Harukiego Murakamiego i Bernharda Schlinka. W skład grupy kapitałowej wchodzi m.in. wydawnictwo dla dzieci Wilga, które niebawem ma trafić na NewConnect. W 2009 r. przeciętne zatrudnienie w grupie wyniosło 118 osób. Największym akcjonariuszem wydawnictwa jest poligraficzny Kompap. Muza ma też kilku znaczących akcjonariuszy będących osobami fizycznymi.

[b]Kompap produkuje faktury [/b]

Kompap działa na rynku wyrobów papierniczych. Jego główne produkty to druki,np. faktury oraz papier do drukarek komputerowych, etykiety samoprzylepne, rolki papierowe wykorzystywane w kasach fiskalnych, metkownicach, telefaksach oraz drukarkach przenośnych. Spółka produkuje je w kwidzyńskiej fabryce. Posiada status zakładu pracy chronionej i zatrudnia około 60 pracowników. Głównym udziałowcem spółki jest jej prezes Waldemar Lipka (bezpośrednio oraz przez należącą do niego firmę Grand kontroluje 32,5 proc. głosów). W akcjonariacie Kompapu pojawił się w 2007 roku. [/ramka]

Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy
Handel i konsumpcja
Pepco Group wreszcie zyskuje po wynikach
Handel i konsumpcja
Analitycy: to był dobry kwartał dla LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kernel wygrał w sądzie, ale nie przesądza to o delistingu
Handel i konsumpcja
Answear.com czeka z diagnozą na święta