– W ramach prowadzonej działalności posiadamy różnego rodzaju pozwolenia dotyczące przetwórstwa surowców chemicznych. Mamy też miejsce w halach produkcyjnych. Chcemy to wykorzystać – mówi Piotr Kwaśniewski, prezes Sanwilu Holding (ma 100 proc. kapitału Sanwilu Polska). W grę może wchodzić m.in. rozpoczęcie recyklingu odpadów. W najbliższym czasie projekt ma być omawiany z zarządem Sanwilu Polska. Zdaniem Kwaśniewskiego jest jeszcze za wcześnie na podawanie szczegółów.

Szef Sanwilu Holding przyznaje, że zarząd spółki zależnej przedstawiał już różne pomysły na zwiększenie przychodów, ale żaden nie został dotychczas wdrożony. Jak będzie tym razem? – Na ten moment nie mamy zatwierdzonego planu. Nowe pomysły będziemy analizować – ucina.Sanwil Polska poprzez dodatkową produkcję chce zrekompensować sobie spadek sprzedaży tkanin. Średnie miesięczne przychody zależnej spółki w pierwszym półroczu wynosiły około 2,5 mln zł.

Czerwiec był nieco słabszy – zdaniem Kwaśniewskiego przedsiębiorstwo uzyskało w jego trakcie ok. 2,2 mln zł obrotów. – Co pozyskamy nowych odbiorców, to tracimy wcześniejszych. Ze sprzedaży samych tkanin nie jesteśmy w stanie osiągnąć miesięcznych przychodów na poziomie 3 mln zł – mówi Kwaśniewski. Jego zdaniem taka skala obrotów pozwoliłaby na pokrycie kosztów funkcjonowania zakładu i wypracowanie dodatnich wyników. Na razie działalność wciąż przynosi straty, choć są one coraz mniejsze niż w poprzednich okresach.

To skutek przeprowadzonej restrukturyzacji. W I kwartale tego roku Sanwil Holding miał ponad 18 mln zł przychodów i był 1,24 mln zł pod kreską. Z tego Sanwil Polska uzyskał odpowiednio: 7,5 mln zł obrotów i 620 tys. zł straty netto. Pozostałe 10,5 mln zł przychodów i 620 tys. zł straty netto przyniosła handlująca butami Draszba, druga spółka wchodząca w skład holdingu. Kwaśniewski zakłada, że w skali całego roku Sanwil Holding zdoła wyjść na plus i osiągnie około 1 mln zł zysku netto.