Obecne przewidywania dotyczące zysku operacyjnego uwzględniają sprzedaż marki Kolastyna, która miała miejsce 30 czerwca. Giełdowa spółka uzyskała z tego tytułu 9,5 mln złotych netto. Pieniądze pójdą na redukcję części zobowiązań wynikających z emisji obligacji, a tym samym obniżenie kosztów finansowych. Ale Kolastyna ma do sprzedania jeszcze dwie nieruchomości oraz rozważa odsprzedanie marki Paloma.
Jeżeli uda się sprzedaż nieruchomości (są zabezpieczeniem kredytów), to należy się spodziewać zmniejszenia zadłużenia wobec banków z około 33 mln zł do nawet 10 mln zł, a więc jednocześnie znacznego zmniejszenia płaconych odsetek. Dalsza redukcja długu możliwa jest przez zamianę części wierzytelności na akcje. Ze słów prezes Moniki Nowakowskiej wynika, że zainteresowani konwersją mogą być wierzyciele, którym firma jest winna niemal 2 mln zł.
Podobną ofertę zarząd chce skierować także do obligatariuszy. Producent kosmetyków ma możliwość wyemitowania jeszcze około 10 mln akcji w ramach kapitału docelowego (zgodnie z uchwałą akcjonariuszy muszą być sprzedawane po nominale – 1 zł). Kurs Kolastyny rósł w czwartek nawet o ponad 8 proc. Ostatecznie akcje kosztowały 0,77 zł po wzroście o 5,5 proc.