– Wyniki sprzedaży są na tyle ciekawe, że na pewno uruchomimy sklep internetowy Reserved. Nie mogę jeszcze podać konkretnej daty. Sądzę, że nastąpi to w przyszłym roku – mówi Dariusz Pachla, wiceprezes LPP. Przyznaje, że sklepy internetowe, zarówno marki Cropp, jak i House, zapewniają na razie obroty zbliżone do tych, które są osiągane w jednym sklepie tradycyjnym. – Widać jednak systematyczny wzrost ruchu na stronach internetowych – dodaje. Koszty stałe funkcjonowania e-sklepu to około 30–50 proc. ponoszonych w zwykłym sklepie.

Udział sprzedaży sklepów internetowych w przychodach grupy jest jednak wciąż niewielki. Na koniec marca tego roku sieć detaliczna LPP liczyła 863 placówki (w tym 267 marki Reserved, 233 Cropp, 207 House, 94 Esotiq i 55 Mohito). Zdaniem Dariusza Pachli posiadanie sklepu internetowego zapewnia jednak przede wszystkim korzyści marketingowe. – Im więcej miejsc w Internecie, w których można się natknąć na wyroby sygnowane daną marką, tym lepiej – twierdzi.

Wśród giełdowych spółek odzieżowych i obuwniczych sprzedaż przez Internet prowadzą już m.in. Redan, Wojas i Intersport. Przygotowuje się do tego Prima Moda. Zarząd NG2 tego jednak nie planuje. – Dzięki inwestycjom w rozwój sieci tak docieramy teraz do klienta, że nie rozważamy uruchomienia sprzedaży przez Internet – mówi Piotr Nowjalis, wiceprezes NG2.

[ramka][b]30–50 proc.[/b] – taką część stanowią koszty stałe sklepu internetowegow stosunku do tradycyjnego[/ramka]