Grupa znana jest głównie z sieci delikatesów, ale należy do niej także firma Krakowski Kredens (producent i sprzedawca żywności) czy Paradise Group, prowadząca butiki z luksusową odzieżą marek Burberry, Kenzo czy Hugo Boss. Ma też pakiet 9,3 proc. akcji Vistula Group.

Po trzech kwartałach skonsolidowane przychody Alma Market wyniosły 877,9 mln zł i były niemal o 22 proc. wyższe niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Strata netto przypisana akcjonariuszom spółki dominującej przekroczyła 12 mln zł. Po trzech kwartałach 2009 r. strata wyniosła ponad 34 mln zł.

Prezes Jerzy Mazgaj już w lutym stwierdził, że głównym celem jest zakończenie roku bez straty. Tak wysoka strata w 2009 r. (ostatecznie przypisana akcjonariuszom spółki dominującej wyniosła ponad 59 mln zł) była według zarządu efektem zbyt wielu inwestycji, na co jeszcze nałożyło się spowolnienie na rynku handlowym. W 2008 r. Alma otworzył osiem sklepów, rok później sześć, co było zbyt szybkim tempem. Tym bardziej że z racji spowolnienia na rynku wydłużył się nawet do 24 miesięcy czas zanim sklep dochodził do odpowiedniego poziomu obrotów, a co za tym idzie i zysku – wcześniej było to 12–18 miesięcy.

Teraz spółka rozwija się wolniej – w tym roku doszło do otwarcia tylko dwóch sklepów. – Mamy umowy na cztery nowe sklepy w przyszłym roku – dodaje Jerzy Mazgaj. Firma stawia też na sprzedaż internetową – jej obroty w tym kanale rosną nawet ponad 100 proc. rocznie.