Z zakupami poczekamy na lepszy moment na rynku

Pytania do... Jana Kolańskiego, prezesa spożywczej grupy Colian, m.in. o ostatnie nieudane transakcje

Aktualizacja: 26.02.2017 16:17 Publikacja: 24.08.2011 03:14

Z zakupami poczekamy na lepszy moment na rynku

Foto: Archiwum

Ostatnio nie udało się wam sfinalizować dwóch transakcji. Wedel trafił do grupy Lotte, a Odra do Otmuchowa. Rynek zaczyna podejrzliwie patrzeć na kolejne zapowiedzi Coliana dotyczące przejęć.

Colian nie planuje kupować tylko dlatego, że jest taka presja z rynku. Zamierzamy finalizować tylko te akwizycje, które faktycznie będą nam dawały jakąś wartość dodaną.

Przetargiem dotyczącym zakupu Wedla zainteresowaliśmy się właśnie dlatego, że mogliśmy uzyskać wiele synergii w bardzo krótkim czasie. Należało się nad tą ofertą pochylić, mimo że ostatecznie udziały w Wedlu zakupiła grupa Lotte.

Z kolei sprzedając nasz dwudziestoprocentowy pakiet akcji w Przedsiębiorstwie Wyrobów Cukierniczych Odra z Brzegu spółce ZPC Otmuchów zrealizowaliśmy satysfakcjonujący nas zysk.

Jednak rynek ocenia, że te transakcje wam się nie udały. Czy teraz macie jakieś firmy na celowniku?

Wyceny spółek spadają i dlatego podjęliśmy decyzję, że chwilowo wstrzymujemy aktywne poszukiwanie podmiotów do kupienia i konsolidowania z naszą spółką. Przy obecnej, niestabilnej sytuacji na rynku surowców, zawirowaniach na giełdach i spadających wycenach, oceniamy, że konsolidacja rynku stanie się nieunikniona. Dopiero wtedy wznowimy penetrację rynku pod kątem akwizycji w każdym obszarze naszej działalności – słodyczach, kulinariach i napojach.

Kiedy ten moment nadejdzie i czy czekając na niego, nie oddajecie pola innym, ryzykując, że Colianowi przejdą koło nosa najciekawsze transakcje?

Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy nadejdzie ten lepszy moment na rynku. Zamierzamy cierpliwie na niego poczekać. Przejęcia nie stanowią priorytetu, niemniej jednak nie będziemy mieć w tym czasie zamkniętych oczu. A tymczasem skupimy się na pracy organicznej.

Mówił pan, że spółce uda się w 2011 r. wyprowadzić na plus jedyny nierentowny segment, czyli napoje. Czy to się uda?

W tym roku wynik netto może być ujemny. Trzeba zauważyć, że przed sezonem sam cukier, którego przy produkcji napojów zużywa się znacznie więcej niż do wyrobu słodyczy, podrożał do 5 zł za kilogram. Zdrożały też opakowania PET o ponad 30 proc. Te czynniki znacząco wpłynęły na nasze koszty, a cen produktów w sprzedaży detalicznej nie można zmienić z dnia na dzień. Dlatego w tym segmencie wyjście na plus będzie bardzo trudne.

Ciężko też będzie osiągnąć założone w tym segmencie przychody na poziomie 100 mln zł, bo w tym roku praktycznie nie mieliśmy lata. Mimo to w pierwszym półroczu udało się nam osiągnąć obroty w segmencie napojów o ponad 30 proc. lepsze niż w ubiegłym roku. Wprowadziliśmy nowe produkty z marką Hellena przeznaczone dla węższych grup konsumentów, tzn. oranżadę dla dzieci, napoje energetyczne NRG Power o smaku oranżady, a dla osób odchudzających się – oranżadę light.

Czy wzrost kosztów obciąży całoroczne wyniki spółki?

Zakładamy, że nasze przychody w 2011 r. będą wyższe niż w roku ubiegłym. Chcielibyśmy też poprawić wynik netto. Mimo zawirowań na rynku surowców nie jest to nierealne, bo po pierwszym półroczu mamy większy zysk niż w tym samym okresie w 2010 r.

Który segment będzie w takim razie motorem tego wzrostu?

Jak wspomniałem – dynamicznie będziemy zwiększać sprzedaż w segmencie napojów, ale najbardziej zyskownym segmentem pozostają słodycze. Planujemy odświeżenie wizerunku opakowań czekolad i wzmocnienie marki Goplana poprzez wprowadzenie do oferty pralin. Będziemy starali się uzyskać docelowo 8 proc. rynku czekolad i 5 proc. rynku pralin w 2012 roku. Oba rynki warte są łącznie 2 mld 810 mln zł.

Trudno mówić na razie o zajmowaniu jakiegoś miejsca wśród liderów na rynku pralin, tj. firm Mieszko, Solidarność czy Kraft. Na razie zależy nam, by na niego po prostu wejść.

Dziękuję za rozmowę.

Lepsze obroty i zarobek, wynik brutto i EBITDA w dół

W  I półroczu 2011 r. przychody spółki Colian wzrosły o 3,6 proc., do 300,4 mln zł, a zysk netto o 21,8 proc., do 11,8 mln zł. Natomiast zysk brutto ze sprzedaży spadł o 9,7 proc., do 98,7 mln zł. Był to efekt wzrostu cen surowców i opakowań. Spółce udało się jednak zarobić na czysto więcej niż przed rokiem, bo obniżyła koszty sprzedaży i ogólnego zarządu. – Widać progres w stosunku do wyników z I połowy 2010 r., ale przychody zwiększyły się tylko o inflację. Znacznie bardziej niż obroty zwiększyły się za to koszty wytworzenia. W tej sytuacji pozytywne jest to, że spółka próbuje ograniczać koszty sprzedaży i ogólnego zarządu – ocenia Robert Kurowski, analityk z DM AmerBrokers. Jego zdaniem głównym niepowodzeniem Coliana jest niezrealizowanie obietnic, zgodnie z którymi segment napojów miał się stać rentowny. Spółce nie udało się też zwiększyć sprzedaży w segmencie słodyczy. Przychody spadły tu o 1,4 proc., do ok. 188 mln zł. Udało się z kolei poprawić rentowność całego biznesu. – Przychody Coliana w 2011 r. powinny wynieść ok. 670 mln zł, a wynik netto 33,5 mln zł. Co prawda spółka zrealizowała na razie ok. 35 proc. planu, ale w branży słodyczy, to II półrocze jest decydujące – przypomina Kurowski.

Handel i konsumpcja
Tajemniczy wzrost kursu Allegro na giełdzie. Co dalej?
Handel i konsumpcja
Monnari chce przejąć właściciela znanej marki odzieży dziecięcej
Handel i konsumpcja
Eurocash szuka dna po wynikach kwartalnych
Handel i konsumpcja
Odradzający się popyt wesprze Oponeo.pl
Handel i konsumpcja
Szaleństwo na akcjach CCC. Zyski wyższe od oczekiwań
Handel i konsumpcja
Dino Polska z niższymi marżami w I kwartale