Akcjonariusze Hygieniki jednomyślnie zatwierdzili wczoraj uchwałę o emisji do 16 mln warrantów bez prawa poboru, uprawniających do objęcia akcji serii G (teraz kapitał dzieli się na ponad 23,3 mln papierów). Zgodnie z ustalonymi warunkami zarząd producenta pieluch i artykułów higienicznych na podwyższenie kapitału ma trzy lata.
W jego kompetencjach będzie również określenie ceny, po jakiej będą oferowane walory. Kamil Kliniewski, prezes Hygieniki, przyznaje, że cena emisyjna wyniesie zapewne 1 zł (taka jest też wartość nominalna akcji), czyli blisko aktualnej wyceny rynkowej. To oznacza, że spółka będzie mogła pozyskać około 16 mln zł. Na razie prezes nie precyzuje, do kogo zostanie skierowana oferta. Przyznaje, że sam będzie chciał objąć jakiś pakiet nowych akcji.
Sieć Schlecker wątpliwa
Pieniądze z emisji mają zostać przeznaczone m.in. na rozwój polskiej sieci drogerii Schlecker, choć sfinalizowanie jej przejęcia się przedłuża i nie jest jeszcze przesądzone, czy dojdzie do transakcji. Kliniewski tłumaczy, że syndyk niemieckiego koncernu, z którym dotychczas były prowadzone negocjacje, sprzedał ostatecznie austriackiemu funduszowi łącznie trzy spółki zarządzające sieciami tego brandu drogeryjnego w Polsce, Austrii i we Włoszech.
Polska część, jak twierdzi szef lublinieckiej spółki, jest ciągle do kupienia. – Cały czas chcemy kupić polskiego Schleckera. Wydaje się, że nawet łatwiej będzie nam teraz prowadzić negocjacje, bo nie będą nas już obowiązywać ograniczenia przetargowe. Albo kupimy w ciągu miesiąca tę sieć, albo z niej zrezygnujemy – tłumaczy.
Alternatywne akwizycje
Prezes Hygieniki podkreśla, że nawet jeśli nie dojdzie do szykowanej transakcji, to podwyższenie kapitału jest uzasadnione. – Mamy w planach także inne akwizycje oraz zakup internetowej platformy sprzedażowej. Teraz trzeba być przygotowanym finansowo do szybkiej realizacji ewentualnych transakcji – twierdzi.