O tym, że Advent szykuje się do przejęcia Eko Holdingu, „Parkiet" informował jako pierwszy już w ubiegłym miesiącu. Cena za akcję oferowana przez fundusz – czyli 4,1 zł – jest o 13 proc. niższa od kursu giełdowego. Inwestorzy ze stoickim spokojem przyjęli wiadomość o ogłoszeniu wezwania. Wczoraj właściciela zmieniło mniej niż 8 tys. papierów, a na zamknięciu sesji kurs spadł o 2,1 proc., do 4,7 zł.
Zapisy w wezwaniu rozpoczną się 28 września. Potrwają do 29 października.
Gradecki rozdaje karty
Wezwanie dojdzie do skutku,?jeśli Advent skupi minimum 80 proc. kapitału, czyli ponad 38,8 mln akcji. – Powodzenie wezwania jest uzależnione w dużej mierze od opinii głównych akcjonariuszy, tzn. państwa Gradeckich – podkreśla Kamil Szlaga, analityk KBC Securities. Prezes Krzysztof Gradecki kontroluje razem z żoną ponad 55 proc. akcji Eko Holdingu. Nie ujawnia, czy odsprzeda je w wezwaniu. Potwierdza tylko, że prowadzi zaawansowane negocjacje z Adventem.
Eko Holding jest jednym z większych graczy w branży. Należy do niego około 300 supermarketów. To właśnie na tej działalności miałaby się skoncentrować giełdowa firma, gdyby Adventowi udało się ją przejąć. Natomiast spółki zależne, prowadzące inną działalność (m.in. hurtowa sprzedaż chemii gospodarczej), prawdopodobnie poszłyby pod młotek.
Eko Holding zadebiutował na GPW w 2010 r. Cena akcji w ofercie publicznej wyniosła 7,2 zł. Średni kurs z ostatnich sześciu miesięcy to 3,77 zł.