Ubiegły rok był pomyślny dla biur podróży. Liczba klientów wzrosła o 12,6 proc. w porównaniu z rokiem 2011. Tylko w trzech miesiącach – na samym początku i w końcówce roku - kupujących było mniej. Wzrosły i to mocno przychody branży: według najnowszego raportu Polskiego Związku Organizatorów Turystyki o 13,8 proc. Najpopularniejszym kierunkiem wycieczek okazał się Egipt z 19-procentowym udziałem w rynku. Na drugim miejscu znalazła się Turcja, następnie Grecja oraz Hiszpania. Średnia wartość dokonywanych rezerwacji wyniosła 5536 zł i była minimalnie (o 0,5 proc.) niższa niż rok wcześniej.
Największy udział w rynku miały czarterowe wycieczki lotnicze, na które wybrało się 86,4 proc. klientów biur. Liczba wylatujących wzrosła w porównaniu do roku wcześniejszego o 18 proc. Znacznie bardziej bo o jedna trzecią przybyło turystów wybierających wycieczki autokarowe, choć ich udział w rynku wynosił niecałe 5 proc. Mocno ubyło natomiast klientów, którzy decydowali się na wykupienie imprezy z dojazdem własnym: spadek przekroczył 27 proc. przy 8,6-procentowym udziale w łącznej sprzedaży biur.
Zawirowania w branży spowodowane falą spektakularnych niewypłacalności biur w lecie ubiegłego roku doprowadziły do skrócenia okresu pomiędzy rezerwacja a data wyjazdu. Jeśli w 2011 roku było to średnio 62 dni, to w roku ubiegłym już 57 dni. Zwiększył się także do ponad 54 proc. udział imprez kupowanych w opcji last minute.
Do jakich miejscowości wyjeżdżaliśmy? Liderem okazała się Antalaya z 21-procentowym wzrostem rezerwacji w porównaniu z rokiem 2011. Na kolejnych miejscach znalazły się Hurgada, Sharm El Sheikh, Heraklion, Bodrum i Fuerteventura. W pierwszej dziesiątce znalazło się także Burgas, a Bułgaria trafiła do pierwszej piątki najchętniej wybieranych krajów z prawie 14-procentowym wzrostem sprzedaży i ponad 6-procentowym udziałem w rynku.
Według PZOT, długość pobytu za granicą skróciła się: w ubiegłym roku było to średnio 9,12 dnia, rok wcześniej 9,53 dnia. Wyjeżdżający preferowali dobre hotele, w Egipcie 96 proc. rezerwacji dotyczyło hoteli od 4 gwiazdek wzwyż, w Turcji – 82 proc., w Grecji – 58 proc.