W I półroczu spółka wypracowała ok. 0,9 mln zł zysku netto, przy przychodach przekraczających 208 mln zł. 14 listopada zostanie opublikowany raport za III kwartał. – Bieżący rok jest wyjątkowo trudny, co potwierdził trzeci kwartał. Spowolnienie gospodarcze i w związku z tym kiepskie nastroje konsumenckie mają wpływ na ograniczoną konsumpcję – mówi Malinowski.
Trwający właśnie IV kwartał z reguły jest dla tej branży okresem żniw. – Od wyników w tym okresie wiele zależy. Rynek słodyczy wpisuje się również w trend spowolnienia, tak więc kolejne miesiące zdecydują o całym roku – mówi szef Mieszka. Liczy, że 2014 r. będzie już lepszy zarówno dla jego spółki, jak i całej branży. – Zakładamy wzrost przychodów, ale najbardziej skupiamy się na zysku operacyjnym i zysku netto – sygnalizuje.
Branża, w tym również giełdowy Colian i Wawel, narzeka na drożejące surowce. – Sytuacja jest niekorzystna dla producentów – potwierdza Malinowski. Dodaje, że w górę idą szczególnie ceny ziarna kakaowego. – Trzeba pamiętać jednak, że w skład czekolady oprócz ziarna wchodzą również inne składniki, których ceny są znacznie wyższe niż przed rokiem. Wszystko to razem powoduje gwałtowny wzrost cen czekolady – mówi. Dodaje, że prognozy na następne okresy również nie wyglądają optymistycznie. – Z pewnością ma na to wpływ rosnąca światowa konsumpcja, jak również fakt, iż część surowców stała się przedmiotem spekulacji – twierdzi szef Mieszka.
Popyt na rynku cukierniczym nie rośnie dynamicznie, więc spółkom jest ciężko rekompensować wzrastające koszty. Remedium na ten problem mogą być podwyżki cen produktów. Planują je zarówno Colian, jak i Wawel. A Mieszko? – Rozważamy różne scenariusze, w tym również podwyżki cen. Traktujemy to jako ostateczność, jednakże musimy dbać o osiągane w spółce marże – odpowiada prezes.
Rynek słodyczy powinien rozwijać się w tempie rzędu 1–2 proc. rocznie, a to oznacza, że przy rosnącej konkurencji jedynie najlepsze firmy będą w stanie przyciągnąć klientów. Eksperci podkreślają, że w branży od dłuższego już czasu są widoczne dwa trendy. Pierwszym są wysokie ceny surowców powodujące, iż ciągle utrzymuje się presja na marże. Z drugiej strony mamy ograniczoną siłę nabywczą konsumentów, a co za tym idzie – presję na ceny ze strony sieci handlowych. Zdaniem Moniki Kalwasińskiej z DM PKO BP powyższe trendy utrzymają się również w przyszłym roku. A to z kolei oznacza, że producenci słodyczy nie wrócą już raczej do wysokich marż z lat 2007–2008.