W grudniu LPP wypracowało około 551 mln zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży. To wprawdzie o 5 proc. więcej niż rok temu, ale biorąc pod uwagę około 25-proc. wzrost powierzchni handlowej w tym czasie, wynik jest raczej niesatysfakcjonujący. Prawdopodobnie w dużym stopniu za spadek tempa wzrostu obrotów odpowiada głęboka dewaluacja rubla i hrywny (sprzedaż w Rosji i na Ukrainie odpowiada odpowiednio za ok. 20 proc. i 4 proc. obrotów LPP). Wcześniej zarząd firmy wskazywał, że sprzedaż w Rosji w lokalnej walucie w 2014 r. spadała, a przecena rubla wywołała dodatkową presję na wartość przychodów w złotych.

Na domiar złego w grudniu stopniała także marża brutto gdańskiej firmy (do 56 proc. z 58 proc. przed rokiem). Pewien wpływ na to mogły mieć głębsze niż rok temu wyprzedaże prowadzone z powodu stosunkowo wysokich zapasów LPP, ale także wspomniana przecena rubla i hrywny (spółka może nie nadążać z podnoszeniem cen na tych rynkach). W całym 2014 roku marża brutto mogła zbliżyć się do 58 proc. (w 2013 r. wzrosła do 58,5 proc. z 56,7 proc. w 2012 r.).

Przychody gdańskiej grupy w 2014 roku zwiększyły się o 16 proc., do 4,76 mld zł. Słaby grudzień zaskoczył analityków, którzy w opublikowanych kilka dni temu prognozach spodziewali się, że w całym roku LPP wypracuje 4,82-4,85 mld zł przychodów. W połowie roku eksperci oczekiwali wzrostu obrotów LPP nawet do ponad 5 mld zł.

W poniedziałek rano akcje LPP tanieją o 2,4 proc., do 7135 zł. To najniższy poziom od początku sierpnia 2014 r.