CCC chce pozyskać 400-500 mln zł z emisji akcji

Emisję akcji z wyłączeniem prawa poboru kierowaną do wybranych osób planuje obuwniczy potentat z Polkowic – wynika z projektów uchwał na zwołane przez zarząd nadzwyczajne walne zgromadzenie na 17 kwietnia. Oficjalny powód to skutki epidemii koronawirusa.

W ramach emisji CCC chce uplasować do 13,7 mln akcji dwóch serii: połowę w ramach emisji akcji serii I po nie mniej niż 30 zł za sztukę i drugie pół w ramach emisji akcji imiennych serii J, których cena emisyjna ma być nie niższa niż serii I.

W sumie firma założona i kontrolowana przez Dariusza Miłka może chce pozyskać minimum 411 mln zł. W uzasadnieniu do projektu uchwał spółka podała, że jej celem jest zdobycie 400-500 mln zł z przeznaczeniem na zasilenie kapitału obrotowego i finansowanie bieżącej działalności operacyjnej.

W projektach uchwał zaproponowano, aby do objęcia akcji na okaziciela serii I uprawnieni byli akcjonariusze posiadający akcje w dniu podjęcia uchwały o emisji w taki sposób, aby mogli przynajmniej zachować udział w akcjonariacie CCC.

Jest jedno zastrzeżenie: inwestorzy posiadający nie więcej niż 20 proc. głosów na walnym zgromadzeniu spółki będą mieli pierwszeństwo objęcia papierów serii I przed pozostałymi inwestorami.

Seria I ma trafić do obrotu na GPW szybko, natomiast J nie wcześniej niż po 12 miesiącach od emisji, ponieważ na wcześniejsze dopuszczenie nie pozwalają przepisy – tłumaczy zarząd.

W projektach podano, że akcjonariuszowi posiadającemu maksymalnie 20 proc. głosów akcji spółka będzie mogła przydzielić także akcje serii J, ale pod warunkiem, że popyt na walory serii I będzie wyższy niż liczba emitowanych walorów.

Według naszych obliczeń nowe papiery mają odpowiadać maksymalnie 25 proc. wszystkich walorów CCC po podwyższeniu kapitału.

Umowy nabycia nowych walorów mają zostać podpisane niezwłocznie, ale nie później niż do 17 października br.

CCC tłumaczy wybór formuły emisji czasem. „Alternatywny proces podwyższenia kapitału zakładowego z zachowaniem prawa poboru oraz przygotowaniem i zatwierdzeniem obowiązkowego prospektu emisyjnego mógłby zająć nie mniej niż ok. 4-6 miesięcy przy braku oczywistych przewag realizacji takiego scenariusz, co w obecnej sytuacji gospodarczej, w szczególności w związku z ogłoszoną przesz Światową Organizację Zdrowia pandemią koronawirusa COVID-19 oraz podjętymi w związku z nią działaniami rządu Polski i innych państw oraz brakiem możliwości przewidzenia przez zarząd jej dalszej ewolucji i wpływu na sytuację gospodarczą, zarówno sytuacji spółki, jak i sytuację ogólną, mogłoby być okresem zbyt długim w kontekście zaspokojenia zidentyfikowanych potrzeb płynnościowych spółki" – czytamy w uzasadnieniu do projektów uchwał.

Zamiarem CCC jest zasilenie kapitału obrotowego, w kontekście „istotnego obniżenia oczekiwanych przychodów w pierwszej połowie 2020 roku, wynikających z decyzji administracyjnych związanych z czasowym zamknięciem sklepów stacjonarnych na kluczowych krajowych rynkach spółki – podano także.

Według zarządu CCC, 400-500 mln zł powinno spółce wystarczyć, przy założeniu, że przyspieszy sprzedaż e-commerce, wejdą w życie pomocowe programy zapowiadane przez organa publiczne, uda się porozumieć z instytucjami finansującymi grupę oraz dalej współpracować z najważniejszymi kontrahentami. W uzasadnieniu zwrócono jednak uwagę inwestorom, że opinia ta została przygotowana w „warunkach bezprecedensowej niepewności" co do dalszego rozwoju wypadków, związanej z epidemią koronawirusa i brać pod uwagę także niepowodzenie tego założenia.

Scenariuszem ratunkowym dla CCC będzie sprzedaż strategicznych aktywów, w tym 20-25 proc. akcji spółki eobuwie.pl.

Największym akcjonariuszem CCC z pakietem 26,9 proc. akcji dających prawie 35 proc. głosów na walnym zgromadzeniu jest spółka Ultro Dariusza Miłka. 6,6 proc. akcji dających 9,3 proc. głosów na WZA ma Leszek Gaczorek. Oprócz tych inwestorów pakiety większe niż 5 proc. akcji posiadają OFE NN i Aviva.