Krótko, bo tylko kilkanaście minut, trwało piątkowe nadzwyczajne walne zgromadzenie obuwniczej grupy CCC.Akcjonariusze uczestniczący w zgromadzeniu dysponowali około 31 mln głosów, a posiadacze 30,4 mln zagłosowali za przeprowadzeniem emisji nowych akcji przez spółkę. Przeciwko padło około 0,4 mln głosów.
To oznacza, że CCC wyemituje teraz do 13,7 mln akcji serii I i J po minimum 30 zł za walor (dziś kurs akcji rośnie i i godz. 12.13 za sztukę płacono niecałe 47 zł).
Zgodnie z uzasadnieniem do projektu, firma chciałaby pozyskać w ten sposób 400-500 mln zł i przeznaczyć te pieniądze na kapitał obrotowy i finansowanie bieżącej działalności.
CCC pilnie potrzebuje gotówki, aby spłacać zobowiązania. Aby ratować firmę, której standing finansowy podkopała epidemia COVID-19, jej założyciel, Dariusz Miłek, zadeklarował, że obejmie około jedną trzecią nowych walorów (co najmniej 4,78 mln papierów serii J). W ten sposób chce utrzymać dotychczasowy poziom zaangażowania w spółkę.
W środę przerwane zostało (do 22 kwietnia) zgromadzenie obligatariuszy CCC, którym zarząd zaproponował zmianę warunków dłużnych papierów. Wcześniej obuwnicza grupa informowała także o wstrzymaniu płatności z tytułu faktoringu.