Najemcy sklepów skorzystali z ustawowej możliwości zmiany ustaleń z właścicielami galerii, odstępując od zobowiązania najmu na sześć miesięcy po zakończeniu lockdownu. Jaka jest skala zmian – branża dopiero liczy. Wśród giełdowych firm również miało to miejsce. Ich przedstawiciele zastrzegają jednak, że nie jest to równoznaczne z zapowiedzią końca współpracy z handlowym centrum. Rozmowy nadal trwają.
Różna skala decyzji
23 lipca w życie weszła nowelizacja ustawy covidowej, pozwalająca najemcom powierzchni w galeriach handlowych na wypowiedzenie oświadczeń o przedłużeniu najmu o pół roku za anulowanie czynszów w czasie narzuconego decyzją administracyjną zamknięcia sklepów. Oświadczenia te właściciele sklepów składali na podstawie artykułu 15ze1 ustawy covidowej.
– LPP nie wypowiadało umów właścicielom galerii. Skorzystało natomiast z możliwości wypowiedzenia oświadczeń składanych na podstawie art. 15ze1 ustawy covidowej o przedłużeniu najmu o sześć miesięcy. Na takie rozwiązanie zdecydowaliśmy się w blisko 30 proc. przypadków umów. Powyższe nie ma jednak znaczącego wpływu na sprawozdanie finansowe spółki, gdyż przez cały czas wszelkie zobowiązania z tytułu czynszów księgujemy na bieżąco. Pełny obraz sytuacji uzyskamy dopiero po całkowitym zakończeniu negocjacji – mówi Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP.
Z odstąpienia od oświadczeń skorzystało także VRG. – Spółka odwołała złożone wcześniej deklaracje przedłużenia najmu w przypadku większości salonów, których dotyczyły zapisy ustawy – mówi Radosław Jakociuk, wiceprezes VRG nadzorujący działalność operacyjną i piony marek. Wiesław Wojas, prezes obuwniczego Wojasa podaje, że i ta firma cofnęła deklaracje. Według niego dotyczyło to 60 proc. sklepów. Z kolei w wypadku Monnari Trade – jak słyszymy nieoficjalnie – miało to być kilka sklepów.
To wszystko nie oznacza, że handlowe firmy chcą zamykać sklepy, ale o konkretnych planach rozmawiać nie chcą.