Udane przygotowania do świąt to dobry zwiastun dla wyników m.in. Helio, Wawelu czy Seko. Popyt na produkty spółek jest wysoki właśnie pod koniec roku, co znajduje odzwierciedlenie w wynikach.
Ważny czas
W ubiegłym roku przychody Wawelu, producenta m.in. czekolad i cukierków, w okresie październik–grudzień stanowiły ponad 34 proc. rocznego wyniku. Podobnie sytuacja wyglądała u wytwórcy bakalii Helio. – Ostatni rok to dla naszej branży trudny okres – nie tylko ze względu na pandemię, ale także na rosnące koszty prowadzenia działalności oraz problemy z dostępnością surowców i w logistyce. Epidemia dalej wpływa też na wyniki finansowe branży słodyczy – zarówno jeśli chodzi o rentowność, jak i sprzedaż – jednak w tym kontekście 2021 r. jest dużo lepszy od poprzedniego. W ostatnich miesiącach coraz więcej sklepów otwiera się w niedziele, zwiększyła się też liczba konsumentów odwiedzających supermarkety – co pokazuje, że ostatnie miesiące tego roku dla naszych wyników będą kluczowe – wyjaśniła „Parkietowi" Monika Kowalewska, dyrektorka marketingu w Wawelu. – Co roku przygotowania do nowego sezonu świątecznego rozpoczynamy już w styczniu, analizując potrzeby konsumentów. Plan na kolejny grudzień powinien być gotowy w maju, ponieważ niektórzy z naszych odbiorców planują sprzedaż w okresie świąt Bożego Narodzenia nawet z półrocznym wyprzedzeniem – mówił „Parkietowi" Tomasz Kustra, wiceprezes producenta produktów rybnych Seko.
Przygotowania do ostatnich miesięcy roku rozpoczęły się w tym roku wcześniej niż zwykle. Co więcej, w odpowiedzi na rosnące ceny oraz problemy z łańcuchami dostaw firmy zdecydowały się na znaczne powiększenie zapasów. – Ze względu na ryzyka związane z pandemią i opóźnieniami w transporcie międzynarodowym surowce kupowaliśmy wcześniej i w większej ilości, a tym samym nasze zapasy rosły szybciej niż w latach ubiegłych. Była to trafiona decyzja, tym bardziej w kontekście wyjątkowo wysokiej dynamiki sprzedaży w I kwartale (okres lipiec–wrzesień) – dodał Leszek Wąsowicz, prezes Helio.
Antidotum na wyższe ceny
W przypadku producentów słodyczy szczególnie ważna jest cena kakao. Ta, choć w tym roku utrzymuje się na podobnym poziomie ok. 2,5 tys. dolarów za tonę, w ostatnich pięciu latach wzrosła o ponad 12 proc. – Jak pokazały ostatnie miesiące, ceny opakowań czy surowców – w tym kakao – rosną bardzo szybko. Mówimy tu nawet o kilkudziesięciu procentach wzrostu. W poprzednich latach był to wzrost rzędu kilku procent. Niestety, przed tym zjawiskiem ciężko się bronić – z pewnością prowadzić ono będzie w najbliższym czasie do nieuchronnych podwyżek cen produktów na poziomie od kilkunastu do nawet 20 proc. – skomentowała Kowalewska. Oprócz problemów z surowcami trudności w łańcuchach dostaw wpływają także na opóźnienie prac modernizacyjnych. – Trudność polega na tym, że dużo inwestujemy w nowoczesne rozwiązania na liniach produkcyjnych – w związku z pandemią musimy się mierzyć z wydłużonym czasem oczekiwania na ich uruchomienie, ponieważ w innej części świata brakuje komponentów – uzupełnił Sławomir Kluszczyński, dyrektor operacyjny w Wedlu.