Budowlańcy krytycznie o pracy posłów

Nowe ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym i o prawie budowlanym właśnie weszły w życie. Ustawa o gwarancji płatności budowlanych została przegłosowana przez Sejm. Czy nowe prawo pomoże branży, czy też kompletnie sparaliżuje działalność firm?

Publikacja: 18.07.2003 10:43

Z wymienionych aktów prawnych najwięcej kontrowersji wzbudza ustawa o gwarancji płatności budowlanych. Zdaniem twórców, ma ona ograniczyć zatory płatnicze, które paraliżują działalność przedsiębiorstw oraz zlikwidować zjawisko tzw. wydmuszek. Polega ono na tym, że inwestor generalny wynajmuje do zrealizowania konkretnego obiektu wykonawcę. Ten inkasuje za to pieniądze i zleca prace podwykonawcom. Po wykonaniu zlecenia przez podwykonawców, firma, która zyskała zlecenie od inwestora, znika, pozostawiając podwykonawców na lodzie.

Bubel prawny?

W myśl nowej ustawy, jeśli firma budowlana uzna, że może mieć problemy z wyegzekwowaniem zapłaty od zleceniodawcy, ma prawo zażądać od niego bankowej lub ubezpieczeniowej gwarancji albo poręczenia płatności. Przeciwnicy wskazują na płynące z ustawy zagrożenia dla drobnych inwestorów, takich jak np. małe spółdzielnie czy osoby budujące lub remontujące swoje domy, którzy mogą mieć problemy z uzyskaniem wymaganych dokumentów. - Uważam, że jest to sztuczna ustawa. Nazwałbym ją protezą nieudolnego wymiaru sprawiedliwości. Jestem przeciwnikiem takich rozwiązań - mówi Rafał Jankowski, analityk rynku budowlanego z CDM Pekao.

Wtóruje mu prezes Związku Pracodawców Producentów Materiałów Budowlanych. - Jeżeli ustawa wejdzie w życie, zdecydowana większość deweloperów nie będzie w stanie uzyskać odpowiednich gwarancji i upadnie. Mam nadzieję, że ten projekt nigdy nie zostanie przyjęty, zwłaszcza że rząd opowiedział się przeciwko niemu - mówi Ryszard Kowalski.

Wolność dla samowoli

Niewiele lepsze recenzje zbiera nowelizacja prawa budowlanego. Jej celem miało być uproszczenie i przyspieszenie formalności związanych z inwestycjami budowlanymi. Inwestor, ubiegając się o pozwolenie na budowę, będzie mógł teraz przedstawić jedynie oświadcze nie o prawie do nieruchomości. Nie będzie do tego konieczny wypis z księgi wieczystej i akt notarialny. Ponadto będą nakładane kary na starostwa, które nie rozpatrzą w ciągu dwóch miesięcy wniosku o pozwolenie na budowę. Możliwa będzie też legalizacja samowolnie zbudowanych obiektów, jeśli budowa zgodna jest z określonymi przepisami techniczno-budowlanymi. Konieczne będzie tylko zapłacenie tzw. opłaty legalizacyjnej. Według Ministerstwa Infrastruktury, nowe prawo budowlane ułatwi i przyspieszy realizację inwestycji. Specjaliści nie są tego do końca pewni. - Zapewne będziemy mieli do czynienia z wolną amerykanką. Opłata legalizacyjna będzie atrakcyjniejsza niż oczekiwanie na pozwolenie na budowę. Będzie zatem powstawać coraz więcej samowoli budowlanych, oficjalnie później legalizowanych - twierdzi Arkadiusz Chojnacki, analityk branży budowlanej z BDM Banku Handlowego.

Najlepiej z ustawą

o przestrzeni

Założeniem projektu ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym była likwidacja barier utrudniających i spowalniających procesy inwestycyjne w budownictwie. - Bez uproszczenia procedur dotyczących planowania i zagospodarowania przestrzennego nie będzie ani inwestycji krajowych, ani zagranicznych, a więc i rozwoju gospodarki kraju. Dlatego stworzyliśmy stabilne rozwiązania przyszłościowe, które będą mogły obowiązywać przez wiele lat - mówi o ustawie szef Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Marek Bryx. Ustawa zakłada np. że zaskarżenie do Naczelnego Sądu Administracyjnego, uchwalanego przez gminę planu zagospodarowania przestrzennego, może odbyć się tylko raz. Dziś sprawy ciągną się latami, bo plan zaskarżać można dwa razy. - Dobrze, że są uproszczone procedury, bo biurokracja i wlekące się latami protesty były bolączką polskiego budownictwa. Teraz budować zapewne będzie się nieco łatwiej, lecz niekoniecznie lepiej i ładniej - uważa A. Chojnacki.

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku