Sąd stwierdził nieważność uchwały zgromadzenia wspólników Pekabeksu BET z początku 2004 r. Mówiła ona o podwyższeniu kapitału. W jego wyniku Tomasz Kaczmarek, przez pewien okres akcjonariusz Pekabeksu, objął nowe udziały Pekabeksu BET, stanowiące 51,85% kapitału i przejął kontrolę nad spółką. Teraz sąd, z powództwa syndyka, "odkręcił" sprawę. Dodatkowo zasądził na rzecz Pekabeksu 86,5 tys. z tytułu zwrotu kosztów. Syndyk otrzymał już prawomocny wyrok.
Bezwartościowe akcje
Decyzja sądu, choć korzystna dla Pekabeksu, nie wpłynie na jego losy. Na początku czerwca uprawomocniło się postanowienie o ogłoszeniu upadłości firmy w celu likwidacji. Z tego powodu GPW zdecydowała o wycofaniu akcji z obrotu giełdowego. Dzisiaj będą notowane po raz ostatni. Wczoraj kurs wyniósł zaledwie 5 groszy.
Pod młotek
Jak się dowiedzieliśmy, syndyk przygotowuje teraz program likwidacji spółki. Później zapadnie decyzja, czy Pekabex będzie kontynuować działalność oraz czy na sprzedaż zostanie wystawione całe przedsiębiorstwo czy poszczególne jego aktywa. Najmniej problemów syndyk będzie miał zapewne ze sprzedażą Pekabeksu BET, który - w odróżnieniu od spółki matki - radzi sobie całkiem dobrze. Jest zyskowną firmą o rocznych przychodach około 50 mln zł.