Na razie wiadomo tylko tyle, że nowi inwestorzy są za rozwijaniem działalności filii TDC w Szwajcarii (jest ona drugim co do wielkości dostawcą internetu i usług telefonii internetowej na rynku). Decyzje dotyczące pozostałych zagranicznych aktywów, w tym także 19,6-proc. pakietu Polkomtela, dopiero mają zapaść.
Sprzedany, nie sprzedany
- Być może sens będzie miało dalsze rozwijanie biznesu w niektórych krajach, a być może sensowna będzie sprzedaż niektórych aktywów - wymijająco powiedział dziennikarzom i analitykom Kurt Bjoerklund, wspólnik z firmy Permira Advisers, jednej z czterech, które kupują TDC. Oprócz Polski, TDC jest obecny m.in. w Austrii, Niemczech, Wielkiej Brytanii i krajach bałtyckich. Jako dawny monopolista, duński telekom wciąż ma też dominującą pozycję na swoim rynku - zarówno w komórkach, jak i w telefonii stacjonarnej. - Nie planujemy podziału duńskiego biznesu - poinformował wczoraj Bjoerklund.
Ostatnio pojawiały się sprzeczne informacje, jeśli chodzi o należący do Duńczyków pakiet Polkomtela. Przy okazji jednego z wywiadów (na początku listopada) dyrektor generalny telekomu Henning Dyremose powiedział, że zarówno brytyjski Vodafone (też ma 19,6% akcji polskiego operatora), jak i jego firma chcą zwiększać zaangażowanie. Z kolei duński dziennik "Borsen" podał tydzień temu, że TDC rozważa sprzedaż udziałów w polskiej spółce.
- Niezależnie od tego, kto jest właścicielem TDC, dla nas (polskich akcjonariuszy - red.) nadal aktualna jest deklaracja, że TDC i Vodafone wyrażają chęć zakupu akcji Polkomtela. Nowego sygnału nie otrzymaliśmy - powiedział nam Andrzej Kowalczyk, wiceprezes zarządu KGHM ds. nadzoru właścicielskiego (miedziowa firma ma 19,6% operatora sieci Plus GSM). Od Polskich Sieci Elektroenergetycznych nie udało nam się wczoraj uzyskać komentarza. Rzecznik PKN Orlen powiedział, że firma analizuje sytuację i za wcześnie jest na komentarz.