Jest to jedna z większych rewolucji w historii amerykańskiego rynku kapitałowego. Po 213 latach New York Stock Exchange przestanie być nienastawioną na zysk instytucją, której właścicielami są jej członkowie, a stanie się firmą publiczną, tak jak każda z kilku tysięcy innych spółek notowanych na jej parkiecie. Dodatkowo NYSE znajdzie się w jednej grupie z Archipelago, jednym z wiodących w USA elektronicznych rynków akcji. Zyska technologię, dzięki której będzie mogła lepiej konkurować m.in. z odwieczną rywalką, giełdą Nasdaq, a także poszerzy ofertę o handel instrumentami pochodnymi.
Fuzja z Archipelago zostanie zamknięta 7 marca, czyli w najbliższy wtorek. Dzień później akcje NYSE Group, bo taką nazwę dostanie połączona instytucja, pojawią się w giełdowych notowaniach - ogłosił wczoraj zarząd NYSE. Stało się to możliwe dzięki wydanej w poniedziałek wieczorem zgodzie SEC, amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, na transakcję. Była to ostatnia przeszkoda do pokonania w marszu giełdy na giełdę. Wcześniej na fuzję przystały amerykańskie władze antymonopolowe oraz udziałowcy obu instytucji.
NYSE Group będzie mieć kapitalizację rynkową ok. 10,4 mld USD. 70% akcji trafi w ręce obecnych właścicieli 1366 miejsc członkowskich NYSE (uprawniały do bezpośredniego handlu na parkiecie - teraz te uprawnienia zostaną zastąpione przez sprzedawane co roku licencje), a pozostałe 30% obejmą dotychczasowi akcjonariusze Archipelago. Właściciel każdego z miejsc członkowskich nowojorskiej giełdy może też liczyć na 300 tys. USD w gotówce. Dzięki fuzji, zapowiedzianej w kwietniu zeszłego roku, wielu członków NYSE (często są to emerytowani już maklerzy, którzy dzierżawili miejsca zainteresowanym firmom) zrobiło interes życia. Jeszcze rok temu za jedno "miejsce" płacono milion dolarów, gdy w grudniu, póki jeszcze można było nimi handlować, cena była już czterokrotnie wyższa.
W ostatnich latach w USA w spółki publiczne przekształciły się między innymi dwie giełdy terminowe w Chicago, giełda w Filadelfii i kalifornijska Pacific Exchange. - Przekształcenie naszych największych giełd w nastawione na zysk, notowane na rynku publicznym spółki, które konkurują w skali globalnej, wymaga coraz lepszej i czujniejszej regulacji - stwierdził w oświadczeniu Christopher Cox, szef SEC. Bez zmian przepisów obrót akcjami NYSE Group byłby nadzorowany przez samą giełdę, co w oczywisty sposób prowadziłoby do konfliktu interesów. Dlatego z NYSE zostanie wydzielona jednostka regulacyjna NYSE Regulation, która po fuzji zyska osobny zarząd i będzie działać na zasadach non profit. Będzie nadzorować ponad 300 firm z rynku kapitałowego, obracających 4 bln USD.
Takie rozwiązanie może się utrzymać tylko przejściowo, bo na Wall Street wciąż toczy się debata nad nowym kształtem nadzoru nad rynkiem.