Wniosek o połączenie funduszy emerytalnych Winterthur i Dom prawdopodobnie wróci do Komisji Nadzoru Finansowego. Wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję nadzoru, umarzającą postępowanie o zezwolenie na przejęcie zarządzania OFE Dom przez PTE Winterthur.
Sprawa ciągnie się już grubo ponad rok. Umowę między towarzystwami zawarto we wrześniu 2005 roku. W październiku odpowiednie wnioski o akceptację połączenia trafiły do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta oraz do ówczesnej Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Odpowiedź UOKiK nadeszła miesiąc później. Pozytywna dla wnioskujących. Na decyzję KNUiFE trzeba było poczekać osiem miesięcy. Komisja stwierdziła, że umowa o przejęciu zarządzania OFE Dom jest niezgodna z prawem. Nadzór wskazywał na błędy formalne we wniosku, uznając, że nie leży w kompetencjach Komisji rozpatrywanie umowy sprzedaży przedsiębiorstwa przez PTE Dom. Tymczasem, jak pisaliśmy w lipcowym "Parkiecie", wewnętrzna opinia departamentu prawno-legislacyjnego KNUiFE, do której udało nam się dotrzeć, była inna.
Skąd te różnice zdań w nadzorze? Zdaniem Kacpra Niziołka, członka zarządu PTE Winterthur, nie istniały obiektywne przesłanki, które zadecydowały o umorzeniu postępowania.
- W ustnym uzasadnieniu wyroku Sąd Administracyjny uznał, że nasza umowa jest całkowicie zgodna z prawem i podzielił wszystkie zarzuty przeciwko obu decyzjom Komisji. Wskazał też, że Komisja uchyliła się od merytorycznego rozpatrzenia sprawy - mówi Kacper Niziołek.
Środowisko po cichu mówiło o niechęci nadzoru do fuzji na rynku emerytalnym. Przykład - blokada połączenia PTE PZU i PTE Skarbiec-Emerytura w lipcu 2006 r. Komisja podała wtedy podobne przyczyny umorzenia postępowania, jak w przypadku PTE Winterthur. BRE Bank, właściciel PTE Skarbiec-Emerytura, nie zrezygnował ze swoich planów sprzedaży biznesu emerytalnego, ale rozpoczął poszukiwania innego inwestora niż PZU Życie (akcjonariusz PTE PZU).