Właściciel delikatesów wynajął na 10 lat (z możliwością przedłużenia na kolejne pięcioletnie okresy) dwa lokale na nowe sklepy. Pierwszy w Opolu od spółki Councal za 14,9 mln zł, a drugi od firmy DTC Renoma we Wrocławiu (zapłaci 17,3 mln zł). W obydwu do IV kwartału 2008 roku powstaną delikatesy Alma. - Dynamicznie się rozwijamy. Teraz mamy siedem placówek. Planujemy, że jeśli wszystko będzie szło dobrze, to pod koniec roku możemy mieć ich osiemnaście lub nawet dwadzieścia - zapowiada Jerzy Mazgaj, prezes Almy Market.

Na początku lutego giełdowa spółka podpisała z firmą Elea Polska warunkową umowę przejęcia trzech sklepów od tej sieci (wartość transakcji wyniosła około 46 mln zł). - Czekamy na zgodę prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i dlatego na razie nie możemy jeszcze podać tegorocznych prognoz wyników finansowych - tłumaczy prezes Almy Market. Dodaje, że spółka zaprezentuje plany finansowe w marcu. Mają być wyższe niż ubiegłoroczne. Tymczasem w 2006 roku firma miała zarobić przynajmniej 15 mln zł. Wprawdzie oficjalnych wyników jeszcze nie ma, ale prezes Mazgaj potwierdza, że prognoza została wykonana.

Prawdopodobnie transakcja z Eleą to nie ostatnie przejęcie w tym roku. Na razie spółka nie planuje emisji akcji, ale Jerzy Mazgaj mówi, że sytuacja może się zmienić, gdyby na horyzoncie pojawiła się możliwość większego zakupu. - Przejęcia wpisują się w strategię rozwoju Almy, która chce skokowo zwiększyć skalę działalności w najbliższych dwóch latach - komentuje Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku. Dodaje, że ze względu na specyfikę działalności Almy (delikatesy z produktami z wyższej półki) firmie trudno będzie znaleźć podmioty o podobnym profilu, które są na sprzedaż.