Ukryte zyski PBG, fuzja, przejęcia i... wątek rzymski

Rozmowa z Jerzym Wiśniewskim, prezesem, założycielem i największym akcjonariuszem wielkopolskiej firmy budowlano-inżynieryjnej

Publikacja: 16.02.2007 07:13

PBG sprzedawało akcje w niedawnej ofercie po 250 zł. Biorąc pod uwagę obecne notowania oraz popyt zgłoszony podczas budowy księgi popytu, można twierdzić, że spółka znalazłaby nabywców na akcje po wyższej cenie. Dlaczego tego nie wykorzystała?

Rzeczywiście, gdy prezentowaliśmy strategię PBG inwestorom w kraju i za granicą, spotkaliśmy się z ogromnym zainteresowaniem, co zostało potwierdzone w zapisach na akcje. Gdybym mógł cofnąć czas, być może trochę inaczej zaplanowałbym tę emisję. Jednak gdy rozpoczynaliśmy przygotowania do oferty, liczyliśmy na pozyskanie kapitału w wysokości 250-300 mln zł, przy czym poziom 280 mln zł uznawaliśmy wówczas za satysfakcjonujący. Ostatecznie otrzymaliśmy aż 350 mln zł. Odnieśliśmy więc wielki sukces.

Sądzę, że wziął się on z zaufania, jakie zdobyliśmy, oraz strategii: jasnej, czytelnej i - właściwie - prostej. Inwestorzy widzą, że nasze wyniki nie biorą się z transakcji jednorazowych, tylko są rezultatem naszej podstawowej działalności.

Gdybyśmy chcieli pochwalić się jeszcze większymi wzrostami, znalazłby się na to prosty sposób. Wystarczyłoby pokazać "ukryte" zyski, drzemiące w naszych spółkach. Przypomnę, że Hydrobudowę Włocławek kupiliśmy w 2002 r. za kilka milionów złotych, a na potrzeby połączenia z Hydrobudową Śląsk została ona wyceniona na blisko 500 mln zł. W ubiegłym roku kupiliśmy większościowy pakiet Hydrobudowy Śląsk za niespełna 58 mln zł, a jego obecna wartość rynkowa jest pięciokrotnie wyższa. Kupiliśmy Infrę za ok. 1 mln euro, przy czym musiałem się natrudzić, aby przekonać radę nadzorczą PBG do tej transakcji. Teraz wyceniłbym tę firmę na ok. 100 mln zł, ale nie sprzedałbym jej za tyle, gdyż ona wciąż szybko rośnie i jest w przededniu zdobycia wielomilionowych kontraktów.

Natomiast w naszych księgach ujmujemy te spółki według cen nabycia. Nie przekładamy tych wzrostów na wyniki PBG.

Czy audytor nie naciska na zarząd, aby wartość tych spółek urealnić w księgach PBG?

Dopuszczalnych jest kilka sposobów ujęcia wartości tych udziałów w księgach. Ja reprezentuję w tym względzie podejście konserwatywne. Moim zdaniem, przeszacowywanie wartości firm zależnych, aby "podrasować" sobie wynik, zaciemnia prawdziwy obraz spółki. Sądzę, że z takiego podejścia bierze się również zaufanie do PBG. Inwestorzy wiedzą, że jeśli prognozujemy 82 mln zł zysku netto w 2007 roku, to ten poziom z pewnością osiągniemy, a może - patrząc, jak to było w poprzednich latach - wypracujemy większy zarobek. Nie chcemy jednak "na starcie" obiecywać, że zarobimy 90 mln zł lub więcej, gdyż wolimy pozytywnie zaskakiwać rynek, niż później denerwować się, czy uda nam się wypełnić prognozy.

Ile czasu potrzeba na dopięcie fuzji Hydrobudowy Włocławek z Hydrobudową Śląsk?

W marcu planowane są zgromadzenia akcjonariuszy spółek, na których zostanie zaakceptowany plan połączenia. Rejestracji fuzji spodziewamy się na przełomie czerwca i lipca.

Znamy wyniki Hydrobudowy Śląsk za 2006 rok (7,1 mln zł zysku netto przy 127 mln zł przychodów). A jakie rezultaty zanotowała w ub.r. niepubliczna (jeszcze) Hydrobudowa Włocławek?

Pamiętajmy, że Hydrobudowa Śląsk zawdzięcza swój zysk głównie sprzedaży nieruchomości. Natomiast Hydrobudowa Włocławek zarobiła w ub.r. ponad 10 mln zł przy około 140 mln zł przychodów.

A jakie wyniki będzie mieć w tym roku Hydrobudowa Polska - podmiot powstały z połączenia katowickiej i włocławskiej spółki?

Sądzimy, że w I półroczu br. Hydrobudowa Włocławek zarobi około 10 mln zł, a Hydrobudowa Śląsk po czerwcu będzie na niewielkim plusie. Hydrobudowa Polska powinna natomiast w 2007 roku wykazać 25- 30 mln zł zysku netto, a jej obroty powinny przekroczyć 0,5 mld zł. Docelowo będziemy dążyć do tego, aby rentowność netto firm wchodzących w skład grupy PBG wynosiła 10 proc.W którym roku uda się osiągnąć ten cel?

Liczę na to, że w ciągu najbliższych trzech lat.

Kiedy możemy spodziewać się zapowiadanych przez PBG przejęć lokalnych firm drogowych. Ile takich podmiotów dołączy do grupy? Wcześniej była mowa o trzech, a nawet pięciu...

Okazało się, że może być ich więcej, niż myśleliśmy. Przeprowadziliśmy due diligence siedmiu podmiotów, z czego sześć nam się podoba. Zamierzamy stworzyć pion budownictwa drogowego, który będzie koordynować działalność przejmowanych spółek, oraz - docelowo - je konsolidować.

Co to za spółki?

Mimo że z właścicielami trzech firm praktycznie uwzględniliśmy wszystkie parametry umowy, w tym cenowe, nie mogę jeszcze ujawnić ich nazw. Dopóki pod umowami nie pojawią się podpisy obu stron, transakcje mogą nie dojść do skutku. Zdaje sobie Pan zapewne sprawę z tego, że ujawnienie nazw przed finalizacją przejęć nie leży w interesie naszej spółki. W przeciwnym razie istnieje ryzyko, że ktoś będzie się starać "podkupić" nam te firmy, oferując nieco wyższą cenę.

Z jakimi wydatkami wiążą się plany wejścia PBG w segment budownictwa drogowego?

Tak jak zawsze, będziemy starać się przejmować firmy poprzez ich dokapitalizowanie i obejmowanie nowych udziałów. W niektórych przypadkach zapewne niezbędny okaże się wcześniejszy wykup dotychczasowych właścicieli. Szacuję, że łącznie na ten cel przeznaczymy w tym roku do 40 mln zł.

Czy poza firmami drogowymi PBG szuka innych okazji do przejęć?

Chcemy się również wzmocnić w sektorze, w którym już działamy i mamy silną pozycję, poprzez zakup kolejnej firmy z tej branży. Mamy już jedną na celowniku, ale na razie nie mogę nic więcej na ten temat powiedzieć.

Jak wyglądają przygotowania PBG do ekspansji zagranicznej?

Niebawem powołujemy spółkę w Kanadzie. Będzie miała ona dla nas duże znaczenie. Jej zadaniem będzie implementowanie technologii i rozwiązań związanych z wydobyciem i magazynowaniem ropy naftowej i gazu ziemnego. Finalizujemy już przejęcie słowackiej firmy inżynierskiej Oil & Gas Engineering. Powołaliśmy również, tak jak zapowiadaliśmy, biuro handlu zagranicznego, które będzie odpowiadać za poszukiwanie projektów do realizacji w segmencie, w którym się specjalizujemy, o rentowności oczywiście wyższej niż osiągana w kraju. Teoretycznie w Polsce będzie w najbliższych latach tyle do zrobienia, że nie musimy szukać zleceń za granicą. Jednak chcemy być gotowi na to, że jak polski rynek będzie wygasać, my do tego czasu zbudujemy już sobie pewną pozycję w świecie. Biuro handlu zagranicznego ma swoją siedzibę w Rzymie.

Dlaczego akurat Rzym?

Przez Rzym "przewijają się" bowiem liczące się międzynarodowe koncerny, wykonujące prace dla firm z branży gazowo-naftowej. Zadaniem biura nie jest znalezienie inwestora, dla którego chcielibyśmy realizować projekty, lecz znalezienie partnera, który umożliwi nam współwykonawstwo takich projektów i pozwoli zdobyć referencje na arenie międzynarodowej. Przypomnę, że mamy już kontrakt w Norwegii na ponad 70 mln euro. Jednak w świecie ta kwota nie jest wcale taka duża. Jeśli chcemy w przyszłości realizować kontrakty liczone w setkach milionów euro, musimy rozpocząć współpracę z największymi.

Dlaczego jeszcze Rzym? W środę podpisaliśmy w konsorcjum z Naftobudową umowę z NATO za ponad ćwierć miliarda złotych. Ale nie byłoby to możliwe, gdybyśmy wcześniej nie zdobyli know how właśnie od firmy włoskiej. W środę też złożyliśmy w PGNiG ofertę na wykonanie projektu LMG (zagospodarowanie złóż Lubiatów-Międzychód-Grotów; wartość inwestycji szacowana jest na 0,7 mld zł - przyp. red.). I gdyby nie technologie zdobyte m.in. we Włoszech i pozyskanie renomowanego partnera, nasze szanse na wygranie tego przetargu byłyby znacznie mniejsze, a teraz oceniam je na bardzo duże.

Chciałbym powrócić do niedawnego road show PBG. Czy podczas spotkań z funduszami, szczególnie zagranicznymi, pojawiały się propozycje odkupienia od Pana większościowego pakieBardzo często. Zarówno ze strony inwestorów finansowych, jak i branżowych.

I jaka jest Pana odpowiedź?

Jeszcze nie teraz. Na rozmowy zawsze jestem otwarty, ale do tego tematu proponuję powrócić najwcześniej za trzy lata. PBG nie potrzebuje nowych źródeł kapitału, nie brakuje nam zleceń. Nie ma powodu - ze strategicznego punktu widzenia - aby zmieniać obecny układ w akcjonariacie. Poza tym skończyłem dopiero 50 lat, a moim hobby jest praca.

Dziękuję za rozmowę.

FOT. Anna Węglewska

O "Czajkę" powalczą razem z Budimeksem

Wczoraj PBG złożyło ofertę w przetargu na modernizację i rozbudowę warszawskiej oczyszczalni ścieków "Czajka". Startuje w nim razem z Budimeksem-Dromeksem, który jest liderem konsorcjum. Firmy chcą zrealizować tę inwestycję za 766,6 mln euro. Wpłynęła jeszcze oferta konsorcjum Warbudu. Opiewa na 852,9 mln euro.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy