Jak Pan ocenia jednostkowe wyniki KGHM za 2006 rok (przychody ze sprzedaży wyniosły 11,71 mld zł, a zysk netto 3,39 mln zł)? Jakie są perspektywy koncernu, biorąc pod uwagę, że ceny miedzi są aktualnie znacznie niższe niż przed rokiem?
Wyniki są dobre, przy obecnych prognozach cen miedzi nierealne do powtórzenia w 2007 roku. Myślę, że rynek zdał sobie z tego sprawę i dlatego kurs KGHM ustabilizował się powyżej 80 zł. Cena około 5400 USD za tonę miedzi przy dolarze kosztującym 3 zł jest uwzględniona w cenach. Jeśli miedź nie będzie dalej spadała, ten rok powinien być lepszy, niż można oczekiwać obecnie.
Wiceminister skarbu państwa Ireneusz Dąbrowski sygnalizował, że MSP jako duży akcjonariusz spółki może doprowadzić do odwołania zarządu KGHM, gdyż ten jest zbyt opieszały w rozpatrywaniu projektów inwestycyjnych proponowanych przez ministerstwo. Dzień później jego szef Wojciech Jasiński łagodził stanowisko, jednak niepewność pozostała. W najbliższy piątek rada nadzorcza ma dyskutować na temat zmian w zarządzie. Czy Pan jako jej szef będzie głosował za zmianami w kierownictwie firmy?
Niestety, nie mogę w tej chwili wypowiadać się w tej kwestii.
Ostatnie dwa lata to czas wyjątkowo sprzyjającej spółce koniunktury na rynku miedzi. Nic dziwnego, że w ostatnio pojawia się coraz więcej pomysłów na wykorzystanie rekordowych zysków KGHM. Minister Wojciech Jasiński mówił o możliwości zainwestowania przez spółkę w akcje LOT-u, rozważa się też podobno przejęcie przez koncern udziałów Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (PAK). To, zdaniem szefa rady nadzorczej KGHM, dobre pomysły?