Europa zaczęła tydzień od wzrostów. Ameryka, świętująca Dzień Prezydenta, uprościła proces podejmowania decyzji inwestycyjnych. Giełdy Starego Kontynentu najpierw rozruszał szejk z Kataru, który dywersyfikuje portfel państwowej agencji i przymierza się do zakupu akcji kilku firm.
"Najgrubszym zwierzem" jest koncern zbrojeniowo-lotniczy EADS, właściciel Airbusa, największego na świecie producenta samolotów pasażerskich. Katar deklaruje możliwość zakupu aż 10-proc. pakietu spółki kontrolowanej przez Francuzów i Niemców. Akcje EADS podrożały o ponad 3 proc. Poszukiwane były też walory Sainsbury, brytyjskiej sieci supermarketów. Katar chce mieć w tej firmie "strategiczny pakiet". Graczy zelektryzowała też informacja, że w konsorcjum dążącym do przejęcia Sainsbury znalazł się Marks&Spencer, największy na Wyspach detalista odzieżowy.
O 4 proc. więcej niż w piątek trzeba było zapłacić za akcje niemiecko-amerykańskiego DaimlerChryslera. Podobno na dniach bank inwestycyjny JP Morgan, doradzający temu koncernowi motoryzacyjnemu, ma rozesłać do potencjalnych kupców ofertę sprzedaży ponoszącego straty Chryslera. Możliwość separacji po dziewięciu latach związku obu firm postrzegana jest jako korzystna operacja dla Daimlera. Analitycy twierdzą, że w branży motoryzacyjnej w USA trudno będzie zarabiać pieniądze. Potrafią to tylko nieliczni producenci, jak Toyota czy Honda. W przypadku francuskiej sieci supermarketów Carrefour do wzrostu kursu akcji przyczyniła się wiadomość, że rodzina Halley zaproponowała inwestorom w Londynie i Paryżu sprzedaż swojego 13-proc. pakietu walorów. Kapitalizacja tej spółki wzrosła wczoraj o 2,5 proc. 1,7 proc. zyskali posiadacze papierów firmy Arreva, największego na świecie producenta reaktorów nuklearnych. Powodem był zakup włoskiej firmy Passoni &Villa, producenta przepustów izolacyjnych dla linii wysokiego napięcia. Kurs akcji Danone zyskał 2,5 proc., a cenę podbił Franck Riboud, dyrektor generalny, który powiedział, iż wierzy, że uda się osiągnąć tegoroczne cele.