Przede wszystkim "niższymi i niezadowalającymi przychodami" w Polsce Carlsberg uzasadnił słabsze zeszłoroczne wyniki w Europie Wschodniej. Sprzedaż duńskiego browaru wzrosła w tym rejonie o 3,4 proc., ale zysk operacyjny spadł aż o 55 proc. Rozczarowanie Carlsberga jest tym większe, że rynek piwa wzrósł w zeszłym roku w Polsce o 7 proc.
Duński Carlsberg, który produkuje piwo w ponad 150 krajach, przewiduje mniejszy wzrost zysku w tym roku. Argumentuje, że musi więcej pieniędzy wydać na marketing.
Będą one skierowane przede wszystkim na rynek chiński, gdzie firma liczy na taki rozwój działalności, który zrekompensuje jej spadający popyt w Europie. W zachodniej części naszego kontynentu przychody Carlsberga wzrosły w zeszłym roku tylko o 3,8 proc., w porównaniu z 8,2 proc. dla całej spółki. W tym roku zysk operacyjny ma powiększyć się o 11 proc., do ok. 4,5 mld koron (794 mln USD), w porównaniu z 15-proc. dynamiką w 2006 r. - poinformował Carlsberg. Po tej wiadomości akcje koncernu spadły o 3 proc. i to mimo jednoczesnej informacji o wzroście zysku netto w zeszłym roku o 69 proc., czyli większym od oczekiwań analityków.
Do tak dobrych wyników w 2006 r. przyczyniły się mistrzostwa świata w piłce nożnej i wyjątkowo upalne lato, ale przede wszystkim rozwój działalności w Rosji, gdzie Carlsberg jest współwłaścicielem razem ze Scottish & Newcastle największego tamtejszego browaru Baltic Beverages Holding. Zysk operacyjny tej firmy wzrósł w minionym roku o 43 proc., a sprzedaż o 21 proc.
Ale nawet na tym rynku Carlsberg w średnim okresie spodziewa się wzrostu zysku tylko o 3-5 proc. rocznie, przy czym w tym roku raczej bliżej 3 proc.