MCI chce w tym roku zarobić 40 mln złotych

Ponad 40 mln zł planuje w bieżącym roku zarobić netto MCI Management (na poziomie jednostkowym). W 2006 roku czysty zysk funduszu wyniósł 24,5 mln zł i był prawie pięć razy większy niż rok wcześniej.

Bazą do prognozy są, oprócz coraz lepszej kondycji firm zależnych (w portfelu MCI jest obecnie 18 spółek), planowane wyjścia z inwestycji. W 2006 r. fundusz częściowo lub w całości pozbył się udziałów w czterech przedsiębiorstwach.

- Na 2007 rok przygotowujemy 4-8 transakcji, z których łącznie pozyskamy 50 mln zł - zapowiedział Tomasz Czechowicz, prezes MCI Management. Rok temu tą drogą fundusz "odzyskał" 14,7 mln zł.

2-3 debiuty giełdowe

W portfelu MCI są obecnie trzy spółki giełdowe: Bankier. pl, Travelplanet. pl i One-2-One. W 2007 r. liczba ta może się podwoić. T. Czechowicz odmawia ujawnienia nazw spółek, które przygotowywane są do giełdowego debiutu. Pewniakiem jest informatyczny CCS. Duże szanse ma także internetowy sklep AGD/RTV - Hoopla. pl.

MCI, według prezesa, raczej nie będzie pozbywać się akcji firm portfelowych w ofertach. - Wysokie redukcje zapisów sprawiają, że akcjonariaty debiutantów są bardzo rozdrobnione. Nie sprzyja to stabilizacji notowań - mówił T. Czechowicz. Dlatego fundusz prawdopodobnie zdecyduje się zbyć część udziałów przed ofertą, w tzw. pre-IPO (taki etap ma już za sobą CCS), a potem będzie sprzedawać większe pakiety inwestorom finansowym. Oprócz sprzedaży spółek na giełdzie MCI planuje zbycie udziałów w dwóch innych firmach zależnych.

Portfel będzie poszerzany

Równolegle fundusz pracuje nad znaczną rozbudową portfela inwestycyjnego. - Planujemy uruchomienie 10-15 nowych projektów - zapowiedział prezes. Co najmniej dwie inwestycje będą realizowane w Rumunii i w Bułgarii - to nowy kierunek działania funduszu. Wkrótce spółka otworzy biuro w Bukareszcie. MCI przygotowuje również jeden bardzo duży projekt, w który zaangażuje ponad 50 mln zł. Do tej pory wartość pojedynczego przedsięwzięcia nie przekraczała kilku milionów złotych. Do portfela dołączą również dwie spółki z sektora biotechnologicznego. - Jesteśmy gotowi, żeby w tym roku uruchomić projekty za 50-110 mln zł - zapowiedział T. Czechowicz. Pierwsze informacje na ten temat pojawią się jeszcze w tym kwartale.

Oprócz własnych środków (płynne aktywa MCI mają wartość ponad 30 mln zł) fundusz będzie inwestował pieniądze zebrane z emisji obligacji. Szczegóły tego pomysłu nie zostały ujawnione.

Buy-back zamiast dywidendy

Według prezesa, MCI Management już w 2008 r. zacznie regularnie dzielić się profitami z inwestycji z akcjonariuszami. - Poważnie rozważamy pomysł redystrybucji części środków do udziałowców. W grę wchodzi raczej skup akcji zamiast dywidendy - oświadczył T. Czechowicz. Wielkość środków przeznaczonych na buy-back będzie powiązana ze wzrostem aktywów funduszu, a nie - jak twierdzi prezes - z wypracowywanymi zyskami. Na koniec 2006 r. aktywa MCI miały wartość 210 mln zł (według wyceny dyrektorskiej) i były o 110 proc. większe niż rok wcześniej. W tym roku mają wzrosnąć do 300 mln zł.

Inwestorzy giełdowi bardzo pozytywnie przyjęli strategię funduszu na lata 2007-2010. Kurs przejściowo osiągnął wczoraj poziom 15 zł, czyli był wyższy o 16,6 proc. niż we wtorek. Ostatecznie na koniec dnia papiery kosztowały 13,45 zł, co oznaczało 4,5-proc. wzrost.

Papiery wracają do łask inwestorów

MCI Management musiało, po kilku chudych latach po pęknięciu bańki internetowej, bardzo długo pracować nad odbudowaniem wizerunku, zwłaszcza wśród inwestorów finansowych.

Wydaje się, że wysiłki powoli przynoszą efekty. Wyniki funduszu i firm portfelowych są coraz lepsze. W ślad za poprawą fundamentów rośnie również kurs i kapitalizacja MCI Management.Firma snuje śmiałe plany i wizje na przyszłość. Patrząc po zachowaniu notowań, wydaje się, że gracze darzą MCI sporym zaufaniem. Nauczona doświadczeniami z przeszłości spółka powinna dołożyć starań, żeby nie zawieść pokładanych w niej nadziei.