Kurs akcji węgierskiego koncernu naftowego MOL spadł wczoraj po raz pierwszy od czterech sesji na giełdach w Budapeszcie (-1,9 proc.) i w Warszawie (-2,55 proc.). Przecenę wywołał brak porannego komunikatu, wskazującego, że firma nadal skupuje własne akcje. O zakupach papierów MOL informował prawie codziennie od momentu ogłoszenia buy backu 25 czerwca. Wycenie nie pomogły też komentarze analityków, którzy uważają, że firma ma już wystarczającą liczbę papierów, aby obronić się przed wrogim przejęciem przez austriacki OMV.

Według szacunków biura maklerskiego KBC, MOL kontroluje w tej chwili, pośrednio i bezpośrednio, prawie 33 proc. własnych akcji, dających 31,6 proc. głosów. Tymczasem OMV ma nieco ponad 20 proc. akcji. - Kwestia przejęcia MOL-a jest już nieaktualna - pisze Barbara Janosi z KBC. - Nawet jeżeli OMV zwiększy udział w spółce, i tak ma małe szanse, aby uzyskać kontrolę nad jej zarządem - dodaje. Uważa, że dalsze zakupy akcji przez samą spółkę też nie mają sensu, ponieważ nie zmieniłyby w istotny sposób obecnego układu sił. Janosi zaleca sprzedaż papierów MOL-a (z ceną docelowa 22,8 tys. forintów, czyli 349 zł).

Nieco innego zdania są specjaliści z banku Raiffeisen. Oni także uważają, ze względu na obecną strukturę akcjonariatu, że szanse powodzenia wrogiego przejęcia są niewielkie. Według Raiffeisena, jedynym sposobem dla OMV, aby zmusić zarząd MOL-a do negocjacji w sprawie fuzji, byłoby ogłoszenie wezwania na papiery znajdujące się w wolnym obrocie, oferując co najmniej 35 tys. forintów (535 zł). Dodają, że ze względu na wymagania organów antymonopolowych, fuzja oznaczałaby konieczność sprzedaży jednej z rafinerii MOL-OMV (prawdopodobnie zakładu w Bratysławie). Oznaczałoby to wejście nowego gracza na rynek środkowoeuropejski. Raiffeisen liczy jednak, że MOL będzie nadal kupował akcje na rynku, a ich kurs ustabilizuje się na obecnym poziomie. Zauważa też, że firma kontroluje tak dużą liczbę własnych akcji, że może zostać zmuszona do poszukiwań partnera, który odkupiłby papiery w zamian za własne aktywa. Ich zdaniem, spekulacje na temat takiej transakcji mogą podtrzymywać kurs akcji.