Bank Anglii podniósł wczoraj podstawową stopę procentową już po raz piąty w tym roku, bo przyspieszony rozwój gospodarczy i wciąż rosnące ceny domów utrzymują inflację powyżej docelowego poziomu.
9-osobowa Komisja Polityki Pieniężnej, kierowana przez szefa banku centralnego Mervyna Kinga, podniosła stopę procentową o ćwierć pkt proc., do 5,75 proc. Jest ona obecnie najwyższa od kwietnia 2001 r. i najwyższa w krajach uprzemysłowionych tworzących Grupę Siedmiu.
Inflacja w Wielkiej Brytanii od ponad roku utrzymuje się powyżej docelowego pułapu banku centralnego wynoszącego 2 proc. W marcu wyniosła aż 3,1 proc. To wynik boomu w sektorze usług finansowych w londyńskim City i rosnących cen domów, czemu sprzyja najszybsze od trzech lat tempo wzrostu gospodarczego. Według najnowszej prognozy banku centralnego, brytyjski PKB wzrośnie w tym roku o 3 proc. Funt sterling jest najmocniejszy od 26 lat do dolara w wyniku oczekiwań, że wczorajsza podwyżka nie była ostatnia w tej serii. Podobne są szacunki inwestorów z rynku terminowego, którzy spodziewają się, że Bank Anglii do końca roku podniesie podstawową stopę do 6 proc.
Potwierdziło to oświadczenie banku , w którym zwrócono uwagę na szybki wzrost światowej gospodarki i coraz większe prawdopodobieństwo nacisków płacowych, co w sumie na wysokim poziomie utrzymuje wskaźniki presji cenowej.
Europejski Bank Centralny wczoraj pozostawił stopy na dotychczasowym poziomie 4 proc., ale wszystko wskazuje na to, że na początku września zostaną one podniesione o ćwierć pkt proc. Potwierdził to wczoraj we Frankfurcie szef banku Jean-Claude Trichet, mówiąc, że stopy są wciąż wystarczająco niskie, by wspierać wzrost gospodarczy.