"W tym tygodniu nareszcie nastąpiło zahamowanie trendu wzrostowego i mamy konsolidację. Rynek chyba zbyt gwałtownie zamykał ostatnio pozycje, zbyt pesymistycznie wyceniając nawet dwie kolejne podwyżki stóp procentowych w bliskiej perspektywie. Po fali stop losów, tera zmusi nastąpić okres optymizmu i warto zastanowić się na grą pod większe spadki rentowności" - powiedział analityk banku Pekao SA, Marcin Bilbin.
Nie oznacza to jednak, że można ze spokojem oczekiwać przyszłego tygodnia. Rynki bazowe są ostatnio bardzo nieprzewidywalne i wyceny papierów zmieniają się tam jak w kalejdoskopie. Dodatkowym czynnikiem ryzyka jest wysyp danych makroekonomicznych w naszym kraju.
"W przyszłym tygodniu na polskim rynku pojawia się bardzo istotne dane z rynku pracy oraz na temat produkcji przemysłowej i jej cen. Wobec neutralnego poziomu dzisiejszej inflacji, to one zdecydują o dalszym przebiegu ścieżki stóp procentowych i wydarzeniach na rynku długu" - prognozuje dealer Pekao SA.
GUS poda dane o przeciętnym zatrudnieniu i wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw w maju w poniedziałek, 16 lipca o godz. 14.00. Natomiast w czwartek, 19 lipca o godz. 14.00 GUS poda dane o produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej w maju oraz o jej cenach (wskaźnik PPI)
W piątek ok. godziny 16:35 rentowności obligacji dwuletnich kształtowały się na poziomie 5,16% (wobec 5,24% w ubiegłym tygodniu), pięcioletnie notowano na poziomie 5,47 (wobec 5,56%), a rentowności dziesięcioletnich wyniosły 5,59% (wobec 5,65%.) (ISB)