Podsumowywanie wyników pierwszego półrocza większości inwestorów powinno dawać sporo satysfakcji, bo nie zawsze mogą zapisywać na swoim koncie tak pokaźne zyski. Od końca grudnia 2006 r. do końca czerwca indeks WIG zyskał 31,1 proc. To w efekcie najlepsze pierwsze półrocze od początku hossy w 2003 r. W ciągu poprzednich czterech lat pierwsze sześć miesięcy przynosiło zwyżkę w najlepszym przypadku o 15 proc. (2004 r.), a średnio o 11,7 proc. Co więcej, minione półrocze było nawet lepsze niż każda druga połowa ostatnich czterech lat. Jest to o tyle wymowne, że to właśnie drugie półrocze bywa na naszym rynku zazwyczaj znacznie bardziej udane niż pierwsze (między 2003 r. i 2006 r. przynosiło przeciętnie wzrost WIG o 22,8 proc.). Minione sześć miesięcy zdecydowanie odbiegały zatem na plus od tego, czego mogli oczekiwać inwestorzy na podstawie przeszłości.
Czas łatwych zysków
Cechą charakterystyczną tego okresu była nie tylko ponadprzeciętna zwyżka indeksu (który z natury odzwierciedla jedynie uśrednione zachowanie rynku), ale również wysoki odsetek spółek, które przyniosły ich posiadaczom zyski (uwzględniając dywidendy i prawa poboru). Odsetek ten wyniósł aż 86 proc. Trzeba było mieć zatem wyjątkowego pecha, by stracić zainwestowane pieniądze. Co więcej, wystarczyło w zasadzie w ciemno ulokować gotówkę, by mieć aż 78 proc. szans na to, że uzyskamy przynajmniej dwucyfrową stopę zwrotu. Skonstruowanie nawet niezbyt zdywersyfikowanego portfela czyniło ponadto prawdopodobnym, że znajdzie się w nim spółka, która przyniesie trzycyfrowe zyski (takich firm było prawie 20 proc.).
Przegląd spółek, które mogły pochwalić się najwyższymi stopami zwrotu, prowadzi do wniosku, że na sukces większości z nich złożyły się dwa czynniki: poprawa wyników finansowych oraz rozbudzone oczekiwania inwestorów na to, że owa poprawa będzie trwała w kolejnych kwartałach. Na razie znamy tylko rezultaty finansowe za I kwartał. Jak już pisaliśmy, przyniósł on wzrost łącznego zysku netto wszystkich firm o 18,8 proc. oraz aż 83,4 proc., nie licząc spółek z indeksu WIG20 i pozostałych banków (duże firmy z natury cechują się mniejszą dynamiką wyników z uwagi na skalę działalności). Skok notowań w całym półroczu świadczy o tym, że inwestorzy liczą na potwierdzenie dobrej passy również w rezultatach spółek za II kwartał.
Czy drugie półrocze