"W tej sprawie nie będziemy rozmawiać ani z Niemcami, ani z Rosją, tylko z konsorcjum Nordstream, które ten gazociąg buduje, a którego prezesem jest Gerhard Schroeder. [...] Chcemy zrobić studium wykonalności i pokazać je po to, by właściciele projektu zechcieli ocenić, czy nie jest im jednak korzystniej użyć tej innej trasy, a nie bałtyckiej" - powiedział Woźniak w wywiadzie dla radia PiN.
"Nie o to chodzi, by zadbać o interes naszych firm, tylko o to, by ochronić Bałtyk przed poważnym zagrożeniem" - dodał minister.
Resort gospodarki podał we wtorek, że obecnie trwają intensywne konsultacje z krajami bałtyckimi co do ostatecznego kształtu wspólnego stanowiska ministrów gospodarki Estonii, Łotwy, Litwy i Polski, które zostanie wysłane do Komisji Europejskiej na początku przyszłego tygodnia. Dokument dotyczy wspólnej realizacji studium wykonalności gazociągu Amber, z Rosji do Niemiec przez kraje bałtyckie i Polskę.
"Projekt ten stanowi alternatywę dla projektu Gazociągu Północnego. Zdaniem ministrów Polski i państw bałtyckich, Amber będzie znacznie tańszy od Gazociągu Północnego i przede wszystkim nie narusza unikalnego ekosystemu Morza Bałtyckiego" - podał resort.
Konsorcjum Nordstream, składające się z niemieckich firm E.ON i BASF oraz rosyjskiego Gazpromu, chce zbudować rurociąg na dnie Bałtyku do 2011 roku. Polska od początku była przeciwna temu projektowi. (ISB)