Niewiele spółek zaskoczyło inwestorów tak pozytywnymi wynikami za drugi kwartał, jak Citibank Handlowy. Zysk netto wzrósł w porównaniu z rokiem poprzednim o 125 proc. i wyniósł 242 mln zł. Zarządowi banku udało się o 84 mln zł przebić oczekiwania analityków. Co więcej, uczynił to przy minimalnej dynamice kosztów wynoszącej zaledwie 1,5 proc.
Czy uda się wykorzystać
koniunkturę?
Czy spektakularna poprawa zysków Handlowego w drugim kwartale ma szansę przerodzić się w trwalszy trend? Specjaliści są raczej sceptyczni. Kulą u nogi może okazać się słaba pozycja w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. To właśnie te podmioty inwestują najsilniej podczas trwającego obecnie boomu gospodarczego. Bank rozwija wprawdzie działalność w obszarze faktoringu i leasingu, ba, oba segmenty notują nawet niezłą dynamikę, ale skala tych przedsięwzięć jest wciąż niewielka.
Cieszyć może za to rozwój oferty detalicznej. Dzięki temu Handlowy będzie mógł w pełni wykorzystać sytuację na rynku pracy, która przekłada się na większe dochody do dyspozycji statystycznego Kowalskiego. Gamę produktów skierowaną do klientów detalicznych spółka poszerza intensywnie. Pojawiają się produkty oszczędnościowe sprzedawane na zasadzie otwartej platformy oraz coraz to nowe formy pożyczek czy kart kredytowych. Idąc na przekór rynkowym tendencjom, Handlowy nie rozbudowuje swojej sieci sprzedaży, rozwija już istniejące kanały, a także stawia na rozwiązania alternatywne. Przykłady to minipunkty obsługi w siedzibach klientów instytucjonalnych oraz sprzedaż produktów na stacjach BP.