To zupełnie nowy trend w branży chemicznej na świecie - przyznaje Krzysztof Lewicki, były prezes Zakładów Azotowych Puławy. - Jeszcze kilka lat temu spokojnie można było nabywać różnego rodzaju technologie, ale teraz trudno jest kupić na przykład technologię produkcji kaprolaktamu - dodaje menedżer. Podobnie jest, jego zdaniem, choćby w produkcji innego specyficznego związku chemicznego, jakim jest melamina.
Zaczęli światowi liderzy
Wspomnianą tendencję na światowym rynku zapoczątkowały mniej więcej przed dwoma, może trzema laty wielkie zachodnie koncerny chemiczne. - Dziś trudno już powiedzieć, czy tym pierwszym był BASF, czy Yara, czy może jeszcze ktoś inny - mówi Krzysztof Lewicki. - Ten proces zdejmowania z rynku dostępu do nowoczesnych technologii pozwala aktualnym posiadaczom takich technologii budować nowe elementy przewagi konkurencyjnej - wyjaśnia były szef puławskiej firmy.
Czy powyższą tendencję zauważono także w Zakładach Chemicznych Police? Przedstawiciele zachodniopomorskiego przedsiębiorstwa deklarują, że w dziedzinie pozyskiwania licencji na produkcję ich firma nie spotkała się na razie z żadnymi utrudnieniami.
Police nie narzekają