Znowu słabsza koniunktura

Koniunktura w branży górniczej ostatnio się pogorszyła. Problemy z wydobyciem zmusiły największe przedsiębiorstwa wydobywcze do rewizji części tegorocznych zamierzeń. Odczuwają to także pośrednio spółki giełdowe, działające na rzecz węglowych holdingów

Publikacja: 30.08.2007 09:48

Niepokojącym zjawiskiem, jakie możemy zaobserwować w kopalniach, są systematycznie rosnące zapasy węgla. Obecnie przekraczają 4,5 mln ton. Odpowiada za to z jednej strony sezonowość zużycia, a z drugiej konkurencyjny import z Rosji (węgiel jest tańszy od krajowego nawet o kilkadziesiąt złotych na tonie). Skala importu po I półroczu przekracza już 10 proc. krajowego wydobycia, które stopniowo spada i wynosi ponad 45 mln ton. Są oczywiście szanse, że jesienią sytuacja się poprawi, ale trudno liczyć na bliski przełom. Dodatkowo przekłada się to również na poziom bieżących zysków i tempo realizacji programu inwestycyjnego. Dość powiedzieć, że wartość poniesionych nakładów przekroczyła w połowie roku zaledwie 30 proc. planowanych. Łącznie największe spółki górnicze planują wydać w tym roku 2,24 mld zł. Na budownictwo inwestycyjne ma przypaść 1,25 mld zł, a na zakup maszyn i urządzeń blisko 1 mld zł.

Szansą dla spółek na sfinansowanie wielomiliardowych projektów mogłyby być pieniądze pozyskane z giełdy. Niestety, zapowiedź słabszych wyników raczej nie pomaga w szybkim upublicznieniu państwowych holdingów. Zyski spółek węglowych spadły, po pierwszych sześciu miesiącach z 282 mln zł do 155 mln zł. Jednocześnie w branży rośnie mocno poziom zobowiązań (wynoszą ponad 6 mld zł, z czego 4,6 mld zł to długi krótkoterminowe.) Coraz częściej przeważa opinia, że polskie górnictwo zmarnowało ostatnie dwa lata, kiedy dopisywała niezła koniunktura. Nawet opóźniona prywatyzacja (najwcześniej w przyszłym roku) i związany z tym ewentualny zastrzyk gotówki mogą być spóźnionym lekarstwem. Martwi szczególnie fakt, że szybciej od spadku wydobycia maleje sprzedaż węgla. To oznacza, że nasz surowiec staje się coraz mniej atrakcyjny. Zarówno ze względu na jego jakość, jak i cenę. Do tego dochodzą też stale rosnące koszty wydobycia.

Poprawa w Kompanii,

ale kryzys wciąż trwa

Największa spółka górnicza, skupiająca 17 kopalń i zatrudniająca ponad 65 tys. osób, straciła w ubiegłym roku 70 mln zł. Plan na ten rok zakłada zarobek w wysokości 50-60 mln zł. Zadanie może być jednak trudno wykonalne, gdyż na koniec lipca holding stracił 37,3 mln zł. Głównym problemem firmy jest podstawowa działalność. Od stycznia do lipca tego roku Kompania "dopłacała" do każdej tony węgla 3,79 zł. Strata na działalności podstawowej wyniosła blisko 98 mln zł. Pozytywnie na finanse wpływają niedawne zmiany organizacyjne (działanie centrów wydobywczych) oraz operacje finansowe na walorach, które trafiły do holdingu w zamian za pakiet 36 proc. akcji Ciechu.

Pozytywem jest też krótszy okres spłaty zobowiązań przez spółkę. Obecnie termin ten wynosi około 79 dni. Spółka zamierza zejść jednak poniżej poziomu 60 dni. Kompania zamierza wydać na inwestycje minimum 5,5 mld zł do 2015 roku. To minimum, żeby utrzymać wielkość wydobycia na odpowiednim poziomie. Nie jest też tajemnicą, że holding zmaga się z problemami natury geologicznej, co ma wpływ na jego mniejszą sprzedaż. Dlatego w dłuższym horyzoncie niezbędne będą inwestycje w nowe pola wydobywcze. Obecnie holding wydaje rocznie 500-600 mln zł, głównie jednak na bieżące inwestycje. Większą ekspansję ogranicza brak środków szacowany na 1 mld zł. Pewnym rozwiązaniem może być planowana emisja obligacji o wartości 1,2 mld zł oraz sprzedaż zbędnych aktywów.

JSW też zaciska pasa

Jastrzębska Spółka Węglowa zarobiła na czysto w I półroczu tego roku 163 mln zł. Wyniki na pierwszy rzut oka są całkiem niezłe. Warto wspomnieć, że zarząd największego producenta węgla koksowego w Polsce zamierzał wykazać w 2007 roku 290 mln zł zysku. To już jednak przeszłość. Jednak z powodu trudności geologicznych pojawiły się kłopoty wydobywcze. To spowoduje, że w samym III kwartale JSW wykaże stratę. Tym samym firma skoryguje tegoroczną prognozę zysku. Nieoficjalnie wiadomo, że zarobek spadnie poniżej 200 mln zł. To pokazuje, jak ważne są inwestycje w nowe złoża. Przed kilkoma dniami JSW rozpoczęła przygotowania do budowy szybu poprzez drążenie otworu badawczego o głębokości 1160 metrów. Inwestycja związana jest z planowanym udostępnieniem nowych złóż węgla: Bzie-Dębina i Pawłowice 1. Łączne nakłady na ten cel szacowane są na 3 mld zł. Dzięki temu np. żywotność kopalni Zofiówka zostanie przedłużona o kilkadziesiąt lat, a pierwsza tona węgla zostanie wydobyta w 2017 roku.

Wyniki KHW

uratowała podwyżka cen

Katowicki Holding Węglowy, który skupia siedem kopalń, zarobił w I półroczu tego roku około 60 mln zł. Ubiegły rok spółka zakończyła zyskiem przekraczającym 90 mln zł. Priorytetem zarządu jest realizacja programu inwestycyjnego. Do 2010 roku chce przeznaczyć na rozwój około 1,5 mld zł. W tym celu KHW planuje w najbliższym czasie emisję obligacji wartych co najmniej 250 mln zł. Spółka, podobnie jak inni wielcy gracze z branży, ma problemy z wydobyciem węgla. W minionym kwartale dotknęło to zwłaszcza kopalnie Murcki, Wieczorek, a także Wesoła. Wyniki finansowe uratowała ostatecznie podwyżka cen węgla energetycznego. Niewykluczone że dodatkowym źródłem przyszłych dochodów będą wpływy z części terenów w Katowicach, przeznaczonych na działalność deweloperską.

Słabsza koniunktura

uderza w GPW

Słabsze półrocze dla górniczych holdingów odbija się czkawką na działalności spółek giełdowych. Z tego powodu wyniki za pierwsze dwa kwartały 2007 roku w wielu przypadkach nie usatysfakcjonowały inwestorów. Dla przykładu, zysk netto firmy MOJ, producenta sprzęgieł i urządzeń wiertniczych, stopniał w tym czasie dwukrotnie, do 0,78 mln zł względem analogicznego okresu w 2006 roku. Firma tłumaczyła to opóźnieniami w realizacji zamówień ze strony kluczowych klientów. Podobnie sprawa wygląda ze spółką Pemug. Zarobiła ona na czysto w I półroczu 1,13 mln zł. To prawie dwukrotnie mniej niż przed rokiem. Przedstawiciele firmy budowlano-montażowej, świadczącej usługi dla górnictwa, brak dużych kontraktów tłumaczą wolniejszą realizacją programów inwestycyjnych ze strony kopalń. Trudno też się doszukać rewelacji w raportach finansowych takich firm, jak ZEG i Famur. Jedynym światełkiem w tunelu jest zapowiedź ze strony giełdowych przedsiębiorstw co do poprawy wyników w II połowie tego roku.

fot. edytor.net

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy