Wczoraj na rynkach akcji znowu było nerwowo, a dominującym tematem były skutki kryzysu w USA. Inwestorów przestraszył spadek produktu krajowego brutto w Japonii (-1,2 proc.) w II kwartale oraz zapowiedź redukcji prognoz dynamiki globalnego PKB przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Spodziewa się tego Rodrigo Rato, ustępujący ze stanowiska szef MFW.

Przez osiemnaście miesięcy gospodarka światowa wykazywała dużą odporność na negatywne informacje z USA i skutki zachodzących tam procesów, ale tym razem infekcji nie da się uniknąć. Jeśli w drugiej połowie 2007 r. tempo wzrostu w USA spadnie poniżej 2 proc., to dynamika globalna PKB obniży się z ponad 5 proc. do 4,75 proc. Gdyby jednak w USA pojawiła się recesja, wtedy świat zwolni do 3,5 proc. bądź jeszcze bardziej. Teraz wszyscy czekają na cięcie stóp w USA. Decyzję Fedu poznamy za tydzień.