Firma nie wyklucza jednak w przyszłości przejęcia kolejnego zagranicznego producenta kauczuku, który dołączyłby jako kolejny moduł do przekształcanej obecnie grupy kapitałowej, wynika ze środowych wypowiedzi prezesa Dariusza Krawczyka.
"Chciałbym podkreślić jednak, że transakcji o takim wymiarze finansowym, jak przejęcie Kaucuku Kralupy, nie planujemy w najbliższym czasie. A to, co będzie się pojawiało na rynku, będzie przedmiotem naszej analizy" - powiedział Krawczyk w wywiadzie dla TVN CNBC Biznes.
Podkreślił, że firma będzie reagować na pojawiające się okazje rynkowe. Obecnie monitoruje sytuację w krajach, w których rządy myślą o prywatyzacji zakładów produkujących kauczuk.
"Jeżeli kupimy jakiś kolejny zakład, zrobimy dokładnie to samo: przeniesiemy wszystkie funkcje zarządcze, niezwiązane z produkcją do spółki-matki i będziemy mieli kolejny zakład produkcyjny. Określam to strukturą modułową, która umożliwia dołączanie kolejnych elementów do takiej organizacji" - zapowiedział prezes.
Na 19 października Dwory zwołały nadzwyczajne walne zgromadzenie, które ma wyrazić zgodę na przeniesienie przedsiębiorstwa FCh Dwory do 100-proc. spółki zależnej, która będzie nosić nazwę Synthos Dwory. FCh Dwory SA z kolei zmieni nazwę na Synthos SA. Kolejną nową spółką w grupie będzie Kaucuk Kralupy, zakupiony od Unipetrolu z grupy PKN Orlen w lipcu br. za ok. 731 mln zł, obecnie przemianowywany na Synthos Kralupy.