Pekao ma kłopot z agentami BPH

Sposób przenoszenia placówek partnerskich BPH do Pekao może sprawić, że po zakończeniu tej operacji sieć oddziałów agencyjnych będzie mocno przetrzebiona. Dlaczego? Agentom daleko do zadowolenia

Publikacja: 12.10.2007 08:46

W planie podziału Banku BPH ustalono, że jego sieć franczyzowa zostanie przeniesiona do Banku Pekao. Zadanie okazuje się jednak trudniejsze do wykonania, niż można było przypuszczać jeszcze kilka miesięcy temu.

Kłopot z "przepięciem"

Najświeższy problem ma związek ze sposobem organizacji sieci franczyzowej. Placówki partnerskie "podlegają" regularnym oddziałom banku w terenie. Część partnerów jest podporządkowana oddziałom, które wchodzą do tzw. mini-BPH (tej części dzielonego banku, która ma być sprzedana amerykańskiemu GE Money).

Pojawiła się więc konieczność zmiany przyporządkowania części partnerów. To jednak oznacza, że część agentów będzie musiała wozić gotówkę do oddziałów nie jak obecnie - kilka, kilkanaście kilometrów, ale nawet kilkadziesiąt - do takiego oddziału BPH, który będzie włączony do Pekao.

Wiadomo, że kilka dni temu każdy z agentów współpracujących z "niewłaściwym" oddziałem dostał e-mail z prośbą o zgodę na zmianę przyporządkowania. Jednak nowe warunki współpracy - ze względu na to, że są mniej korzystne od dotychczasowych - budzą sprzeciw właścicieli agencji. Nie udało nam się dowiedzieć, ilu z nich nie zgodziło się na zmianę przyporządkowania. Według jednego z menedżerów BPH, z którym rozmawialiśmy, w grę dotychczas wchodziło kilkanaście osób. E-mail z BPH dotyczył niespełna stu placówek franczyzowych.

Co, jeśli się nie zgodzą?

Nie wiadomo, co się stanie, jeśli właściciele placówek franczyzowych nie zgodzą się na zmianę przyporządkowania. Partnerzy BPH nie zostali o tym poinformowani. Bank również nie przekazał nam odpowiedzi na to pytanie. Według naszego rozmówcy w BPH, są obawy, że za kilka tygodni bank może wyłączyć "buntownikom" systemy umożliwiające współpracę z bankiem. Z nieoficjalnych informacji wynika, że prawnicy Pekao i BPH różnią się w ocenie konsekwencji odmowy zgody na zmianę przyporządkowania. Dla Pekao oznacza ona konieczność zamknięcia danej placówki. Dla BPH - że zostaje ona w sieci mini-BPH.

Nasz rozmówca zwraca uwagę na sposób zmiany przyporządkowania agencji. - To powinien być aneks do umowy, a nie e-mail od opiekuna oddziału w departamencie zajmującym się siecią franczyzową - mówi.

Co o konsekwencjach zmiany przyporządkowania placówek agencyjnych mówi BPH? "Przepięcie nie oznacza dla agencji ani klientów Banku żadnych zmian w zakresie obsługi, oferty produktowej i sposobu działania. W procesie tym bank na bieżąco współpracuje z placówkami agencyjnymi w celu przeprowadzenia tej operacji w sposób jak najbardziej profesjonalny bez wpływu na pracę agencji oraz jakość obsługi klientów banku i agencji" - przekazało nam biuro prasowe banku.

Nieznane zasady współpracy

Chociaż do fuzji prawnej Pekao z BPH zostało już niewiele czasu, partnerzy (to dotyczy już wszystkich posiadaczy placówek franczyzowych) wciąż nie zostali poinformowani, na jakich zasadach będą kooperować z nowym bankiem. Nie została im przedstawiona propozycja umowy o współpracy.

Już przed kilkoma miesiącami przedstawiciele Pekao deklarowali chęć zmiany charakteru placówek franczyzowych. W BPH pełnią one dwie funkcje: zajmują się sprzedażą produktów, ale także obsługą gotówkową klientów. Pekao chce zrezygnować z tej drugiej roli. Tymczasem dla właścicieli wielu agencji realizacja wpłat i wypłat gotówki była źródłem dużej części dochodów.

Ważna rola agencji

W Pekao zapytaliśmy, czy oszacowano, o ile mogą zmniejszyć się dochody przeciętnego właściciela agencji w wyniku rezygnacji z obsługi gotówkowej. Odpowiedzi nie uzyskaliśmy.

Biuro prasowe przekazało nam natomiast stanowisko banku: "Przyporządkowanie agencji do oddziałów BPH285, a więc tych, które zostaną przyłączone do Banku Pekao, jest naturalną konsekwencją ostatnich przygotowań do wykonania planu podziału, według którego wszystkie umowy agencyjne przechodzą do Banku Pekao. Agencje będą odgrywały bardzo ważną rolę w strategii nowego Pekao i wszystkie działania są skoncentrowane na stworzeniu takiego modelu biznesowego, który opierał się będzie na najbardziej efektywnych obszarach dynamicznie rozwijającego się rynku finansowego w Polsce".

komentarz

Łukasz Wilkowicz

Niektóre problemy przy fuzji Pekao ma na własne życzenie

Na polskim rynku bankowym nie było jeszcze tak dużego połączenia, jak Pekao i BPH. Ze względu na to, że jest ono powiązane z dzieleniem mniejszego z partnerów, nie było również połączenia, które wiązałoby się z tak dużymi problemami. Na czele ze żmudnymi negocjacjami z polskim rządem, któremu nie spodobała się zbyt mocna pozycja nowego lidera naszego rynku bankowego. Nie sposób oprzeć się jednak wrażeniu, że niektóre problemy, jakie najwyraźniej pojawiają się przy okazji połączenia, powstają niejako na własne życzenie menedżerów Pekao albo jego inwestora strategicznego - włoskiego UniCredit. Tak jak w przypadku placówek partnerskich BPH, które mają trafić do Pekao. Gdyby proces ich przejęcia należycie przygotowano, a reguły współpracy z partnerami ustalono na zasadach podobnych, jakie obowiązują jeszcze w tej chwili, partnerzy nie obawialiby się każdego nowego dnia, a zacierali ręce ciesząc się ze współpracy z największym bankiem w Polsce.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy