Lipcowa uchwała NWZA KGHM Polska Miedź była korektą rachunkową uchwały o podziale zysku za zeszły rok z 30 maja tego roku. To starają się udowodnić prawnicy kancelarii Sołtysiński & Szlęzak, reprezentujący KGHM. Kancelaria złożyła apelację 10 października. Przypomnijmy, że 18 września legnicki sąd unieważnił uchwałęNWZA twierdząc, że zmieniła ona kwotę dywidendy ustaloną przez WZA w maju (dywidenda na akcje zmniejszyła się o 1 gr). W efekcie akcjonariuszom nie została wypłacona druga transza dywidendy w wysokości 1,696 mld zł (8,48 zł na akcję). Pierwszą (1,698 mld zł) otrzymali 10 lipca.
Druga transza nie w tym roku
Jak prawnicy bronią swojej tezy? - Pozwólmy im się wykazać podczas rozprawy - mówi Radosław Poraj- Różecki, rzecznik KGHM. W sądzie apelacyjnym we Wrocławiu dowiedzieliśmy się, że zanim odniesie się do apelacji, mogą minąć dwa miesiące. Zatem jeśli nawet sąd apelacyjny przychyli się do stanowiska KGHM, reszta dywidendy nie zostanie wypłacona akcjonariuszom w tym roku. Najwyraźniej liczy się z tym Skarb Państwa, który ma ok. 42 proc. akcji KGHM. Jak już pisał "Parkiet", MSP zwiększyło prognozę przyszłorocznych wpływów z dywidendy, a jako źródło nowych dochodów resort wskazał "niewypłaconą część dywidendy" KGHM. Przypomnijmy, że według prawników, z którymi rozmawialiśmy, decyzja legnickiego sądu nie utrzyma się w kolejnych instancjach.
Z USA powiało optymizmem
Tymczasem w piątek kurs KGHM spadł o 0,14 proc., do 137,9 zł. Mogła to być odpowiedź na czwartkowy ponad 6-procentowy wzrost ceny akcji, który wiązał się ze wzrostem kursu miedzi na rynkach światowych i z optymizmem płynącym z USA.