Do 2010 r. właściciele baz paliw i stacji benzynowych będą musieli wprowadzić systemy ochrony proekologicznej, zabezpieczające przed przenikaniem produktów naftowych do gruntu. Paweł Poncyljusz, wiceminister gospodarki, poinformował o planach nowelizacji rozporządzenia, zgodnie z którym termin dostosowania infrastruktury paliwowej upływa 31 grudnia 2007 r.

- Problem nie dotyczy infrastruktury PKN Orlen. Wydaliśmy ponad 1 mld zł na dostosowanie naszych obiektów do wymogów określonych w rozporządzeniu. W tej chwili wszystkie "orlenowskie" bazy paliw i większość stacji spełnia zapisane tam kryteria. Pozostałe obiekty (ok. 60 na 2 tys.), jeśli pozostaną w naszej sieci, będą dostosowane do 2010 r. - mówi rzecznik prasowy PKN Orlen Dawid Piekarz. W podobnym tonie wypowiada się Marcin Zachowicz, przedstawiciel koncernu Lotos. - Musimy przebudować jeszcze osiem stacji. W tej sytuacji nie będziemy się spieszyć - twierdzi Zachowicz.

MG proponuje też dopuszczenie tańszych niż zbiorniki z podwójnym dnem, ale równie skutecznych technologii ochronnych. - Zdajemy sobie sprawę, że wielu przedsiębiorców nie będzie stać na dostosowanie obiektów. W przypadku stacji benzynowej koszt modernizacji wynosi od 100 do 300 tys. zł. Właściciel bazy paliw musi wydać około 1,5 mln zł - mówi M. Poncyljusz. Wiceminister przyznał, że gdyby resort nie zaproponował zmiany przepisów, trzeba by zlikwidować wiele stacji, zwłaszcza na terenach wiejskich, gdzie nie opłaca się ponosić tak dużych kosztów modernizacji. Poncyljusz dodaje, że zamknięcie małych stacji mogłoby przynieść odwrotny skutek od oczekiwanego, kierowcy bowiem bardziej zatruwaliby środowisko - pokonując wiele kilometrów w poszukiwaniu najbliższego dystrybutora z paliwem, emitowaliby więcej spalin.

W kraju działa ok. 6,7 tys. stacji i 56 baz paliw, co w sumie daje ok. 27 tys. zbiorników. Problem modernizacji dotyczy przede wszystkim obiektów zbudowanych przed 1996 r. (potem przepisy nakazywały stosowanie odpowiednich zabezpieczeń).

Z zapowiedzi złagodzenia przepisów cieszy się Marek Pietrzak, prezes Stowarzyszenia Niezależnych Operatorów Stacji Paliw. M. Pietrzak uważa, że zmiana terminu zapisanego w rozporządzeniu jest na rękę niewielkim dystrybutorom. - Średnie stacje, sprzedające powyżej 70 tys. litrów paliw miesięcznie, powinny udźwignąć koszt dostosowania - stwierdza M. Pietrzak. Jego zdaniem, modernizacji wymagają obiekty bez monitoringu stanu poziomu paliwa w zbiornikach oraz te, w których nie zastosowano odpowiedniej powłoki ochronnej. - Wiele niemieckich stacji funkcjonuje bez zbiorników z podwójnym dnem i nikt ich nie chce zamykać - dodaje Marek Pietrzak.