5,75 zł to ostateczna cena emisyjna akcji Ronson Europe, holenderskiego dewelopera (kontrolowanego przez izraelskie grupy z branży nieruchomości i rozrywki), który na początku listopada chce zadebiutować na GPW. Tymczasem cena, po jakiej na walory zapisywali się drobni inwestorzy (7 zł), była o ponad 20 proc. wyższa. Oferta publiczna spółki miała liczyć ponadto do 60 mln walorów, tymczasem okrojono ją o 1/3. W sumie wpływy firmy i jej akcjonariuszy ze sprzedaży akcji będą o 45 proc. mniejsze od maksymalnie zakładanych.

Czyżby to był zwiastun końca złotej ery deweloperów? Szef Ronsona przekonuje, że spółka zyskała uznanie inwestorów. Nie sprzyja natomiast moment, w którym wkracza na giełdę.