- W najbliższych kilku miesiącach Bank Ochrony Środowiska nie będzie potrzebował dokapitalizowania - mówi prezes Jerzy Pietrewicz. W raporcie za drugi kwartał przeprowadzenie kolejnego podwyższenia kapitału zarząd zaliczył do najważniejszych czynników, które będą miały wpływ na wyniki w najbliższym czasie.
Według danych na koniec czerwca, współczynnik wypłacalności jednego z mniejszych giełdowych banków był na poziomie 13,8 proc. wobec 11,5 proc. rok wcześniej.
Dlaczego bank zamierzał podnieść kapitał? Pierwszy powód to fakt, że z ostatniej emisji zamiast planowanych 260 mln zł uzyskał 170 mln zł. Drugim miał być dynamiczny wzrost skali działania.
Według Jerzego Pietrewicza, dokapitalizowanie kierowanego przez niego banku można przesunąć w czasie ze względu na mniejszy niż oczekiwał bank popyt na kredyty na inwestycje proekologiczne. Prezes spodziewa się jednak, że tego typu projekty będą się pojawiać jeszcze pod koniec tego albo na początku przyszłego roku. W związku z tym konieczność emisji akcji może się pojawić za kilka miesięcy.
Zdaniem szefa banku, wolniejszy przyrost aktywów związanych z ekologią nie oznacza konieczności zmian w przyjętej rok temu strategii. Przewiduje ona, że do 2011 r. kredyty ekologiczne będą rosły o 50 proc. rocznie. Strategia zakłada również, że aktywa banku zwiększą się za cztery lata do 19 mld zł, zaś roczny zysk netto będzie wówczas wynosił 135 mln zł. W końcu czerwca suma bilansowa banku przekroczyła 9,5 mld zł, zaś półroczny zysk netto wyniósł 44,7 mln zł.