Polski rynek w końcu skusił Belvedere

O tym, że właściciel Grupy Sobieski ma zaoferować akcje na polskiej giełdzie, spekulowano w ciągu ostatnich lat kilkakrotnie. Teraz przewidywania staną się faktem

Publikacja: 08.11.2007 06:27

Jeszcze przed wakacjami Krzysztof Tryliński, obecnie główny akcjonariusz Belvedere i członek rady dyrektorów tej firmy, a w Polsce prezes Sobieskiego (który należy do grupy Belvedere) mówił "Parkietowi", że rozważane jest wprowadzenie na GPW firmy Sobieski Trade. Jest to spółka dystrybucyjna z grupy Sobieski. W ciągu wakacji w Belvedere nastąpiły jednak istotne zmiany, które zaowocowały nowymi pomysłami. Jednym z nich jest podwójne notowanie francuskiej firmy na giełdach w Paryżu i Warszawie.

Dwustronne zainteresowanie

Zainteresowanie polskimi inwestorami ze strony Belvedere, ale także - jak twierdzi zarząd tej spółki - zainteresowanie graczy giełdowych alkoholową grupą, jest zupełnie naturalne. To w naszym kraju Belvedere generuje prawie jedną trzecią przychodów, a wódka Sobieski jest jego sztandarowym produktem, którym stara się zawojować międzynarodowy rynek. W 2006 r. Sobieski była siódmą najlepiej sprzedającą się wódką wśród marek międzynarodowych (19 mln litrów). Jest dostępna w piętnastu krajach. Choć lider tego rankingu Smirnoff sprzedaje dziesięć razy więcej, to polski brand jest jednocześnie najszybciej rosnącym (28,7 proc. w 2006 r., Smirnoff - 8 proc.). Na polskim rynku spółka Sobieski jest drugim graczem (około 27 proc. udziałów) i dopiero w ostatnich dwóch latach oddała palmę pierwszeństwa CEDC (32 proc.).

Jednak nie tylko dobry wizerunek Sobieskiego zadecydował o podjęciu decyzji o wprowadzeniu Belvedere na GPW. - Rynek warszawski charakteryzuje się dużą płynnością, co ma dla nas duże znaczenie - mówi Dariusz Jamioła, dyrektor finansowy w Grupie Sobieski.

Wysokie koszty długu

Wydaje się, że są także bardziej prozaiczne powody, dla których Belvedere chce zwrócić się do polskich inwestorów. Spółka jest bardzo zadłużona, a koszty związane z obsługą długu poważnie nadwerężają wyniki. Na koniec 2006 r. grupa miała do spłacenia prawie 390 mln euro, co np. w pierwszej połowie 2007 r. przełożyło się na ponad 20 mln euro obciążających wynik netto, który m.in. dlatego w tym okresie był symboliczny (100 tys. euro).

Wysokie zadłużenie to wynik rozwoju firmy w ostatnich dwóch latach. Dokonywała tego głównie przez przejęcia. Najważniejszym zakupem była francusko-hiszpańska grupa Marie Brizard (producent znanych likierów). Za pakiet prawie 70 proc. akcji należących do Duke Street Capital grupa Belvedere zapłaciła ponad 200 mln euro. Operację sfinansowano emisją obligacji o wartości 160 mln euro i kredytem bankowym. Dzięki temu zyskano firmę o przychodach znacznie przekraczających 300 mln euro. Ale ważniejszą korzyścią było pozyskanie sieci dystrybucyjnej, działającej praktycznie na całym świecie.

Kupiono też od szwedzkiego Vin & Spirit wódczaną markę Danzka, a w tym roku - również od Szwedów - firmę Florida Destillers, która ma pomóc w ekspansji na rynek USA. Być może dobre kontakty z V&S pozwolą także na przejęcie Polmosu Zielona Góra i marki Luksusowa, o których sprzedaży mówi się od pewnego czasu.

Zakończony konflikt

Ten rok miał być dla Belvedere okresem reorganizacji i restrukturyzacji. Nie do końca to się udawało. Głównie z powodu konfliktu między założycielami firmy Jacquesem Rouvroy i Krzysztofem Trylińskim oraz inwestorem finansowym CL Financial, któremu dwaj pierwsi odsprzedali część akcji w 2006 r. Mieli inne wizje rozwoju. W końcu, w lipcu tego roku Rouvroy i Tryliński odkupili udziały od CL Financial, a przedstawiciele inwestora odeszli z menedżmentu. Od razu przystąpiono też do działań mających na celu poprawę wyników. Jednym z nich była decyzja o wprowadzeniu Belvedere na GPW. Innym, planowana już wcześniej, ale opóźniana sprzedaż tej części grupy Marie Brizard, która zajmuje się produkcją napojów bezalkoholowych. Marki Pulco i Sirop Sport zostały sprzedane firmie Orangina za 178 mln euro, a Belvedere zarobił na tym 115 mln euro. Te pieniądze mają pójść na redukcję zadłużenia.

Michał Chmielewski

Twórcy Belvedere korzystają z doświadczeń CEDC

Drogi założycieli Belvedere i twórcy CEDC Williama Careya już nieraz się krzyżowały. Poza oczywistą konkurencją o miano lidera polskiego rynku mocnych alkoholi, walczyli np. o przejęcie Polmosu Białystok. Po przegranej rywalizacji ci pierwsi postanowili budować swoją grupę tak, by stała się globalnym graczem. Niejako w kontrze do CEDC, która do tej pory ekspansję ograniczała do Polski. Teraz jednak Rouvroy i Tryliński powtarzają ruchy, które wykonał już ich amerykański konkurent: próbują rozbudować własną grupę dystrybucyjną w kraju, a obecnie chcą także poszukać tu potrzebnych im pieniędzy. Żeby to ostatnie się udało, będą musieli przekonać krajowych inwestorów, że mają pomysł na wyprowadzenie Belvedere na prostą. Ostatnie wyniki finansowe będą grały przeciw nim, podobnie jak spadający od maja kurs na paryskiej giełdzie (w sumie

o 24 proc.). Na pewno istotne będą wyniki za III kwartał. Pokażą,

czy zarząd radzi sobie z restrukturyzacją długu.

19

mln litrów wódki Sobieski sprzedała grupa Belvedere w 2006 r. w 15 krajach. Wśród innych polskich marek należących do grupy wyróżnia się np. wódka Starogardzka, która miała 9,7 proc. udziałów w krajowym rynku (23,5 mln litrów)

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy