Stało się. Zarząd trzeciego w kraju operatora telewizji kablowej, Multimedia Polska, podjął decyzję, że wejdzie także do Warszawy: na najbardziej kapitałochłonny, ale także przynoszący operatorom najwyższe przychody i zyski rynek. Poinformował o tym Andrzej Rogowski, prezes spółki. Do końca tego roku Multimedia Polska chcą dotrzeć z usługami do 50 tys. warszawskich gospodarstw domowych. - Chcemy dynamicznie wejść na ten rynek - powiedział prezes Rogowski. Według niego, Multimedia będą zarówno przejmować mniejsze stołeczne sieci, jak i budować własną. Poinformował, że giełdowa firma prowadzi rozmowy z kilkoma podmiotami. Prezes pytany, czy Multimedia rozmawiają także z giełdowym Sprayem, nie zaprzeczył. - To prawie wypada, bo to spółka publiczna - stwierdził.
Prezes Rogowski pytany, ile Multimedia będzie kosztowało wejście do stolicy, mówił, że koszt podłączenia do sieci jednego gospodarstwa domowego to średnio 700 zł (w przypadku przejęć więcej: 1500-2000 zł). Do tego doliczyć trzeba jeszcze m.in. inwestycje w łącza. Można więc śmiało szacować, że w tym roku na ten cel spółka może przeznaczyć ponad 35 mln zł.
Menedżerowie twierdzą, że akcje ich spółki to dobra inwestycja. - Na rynkach operatorzy tacy jak my uzyskują wyceny rzędu 12-krotności EBITDA (wynik operacyjny plus amortyzacja - red.). My 9-krotność - mówił prezes. Przypominał też, że zadłużenie spółki jest mniejsze niż akceptowane przez banki. - Dysponujemy około 1 mld zł wolnych środków - dodał.
Dlatego zarząd zaplanował, że operator przeprowadzi skup własnych papierów. Zaproponował go radzie nadzorczej i zwołał na 11 grudnia nadzwyczajne walne zgromadzenie. Multimedia mogą wydać w buy-backu do 120 mln zł. Wczoraj wystarczyłoby to na 12 mln papierów (7,6 proc. kapitału).
Mimo że informacje z Multimediów na pierwszy rzut oka są dobre, kurs spółki spadał wczoraj o 3,1 proc., czyli silniej niż rynek. Być może inwestorzy uznali je za sygnał, że nie należy się spodziewać po spółce przejęć lub fuzji o dużej wartości.